Słaba kondycja niemieckich sił zbrojnych
Niedostatki wyposażenia, niesprawne zarządzanie i rekordowo niska liczba nowego personelu – to obraz Bundeswehry zaprezentowany ostatnio w raporcie. Doroczny dokument przygotowany przez Bundestag prezentuje krytyczną ocenę stanu niemieckich sił zbrojnych. Pełnomocnik Bundestagu powiedział, że w opinii wielu żołnierzy wiele problemów powstaje z winy „biurokratycznego potwora – Bundeswehry”.
W raporcie wskazano niezadawalającą gotowość bojową głównego wyposażenia w tym czołgów, okrętów i samolotów.
Bundeswehra dla Polski jest istotnym sojusznikiem w NATO, dlatego niepokojące są informacje zawarte w raporcie – ocenił szef sejmowej komisji obronny, poseł PiS-u Michał Jach. Dodał, że Niemcy za mało środków przeznaczają na armię.
– Niemcy mają liczniejszą armię niż Polska. Wydają wartościowo dużo więcej od Polski, ale jest to nadal 1,2 proc. To wynika również z niewykonywania tych 2 proc. PKB, bo analizy podają, że aby armia rozwijała się, utrzymywała swoją gotowość i rozwijała się technologicznie, nowocześnie i organizacyjnie, to te 2 proc. trzeba wydawać. Niemcy od lat natomiast wydają bardzo mało. To w oczywisty sposób odbija się na liczebności, stanie technicznym sprzętu, wyszkoleniu żołnierzy. Niemcy w ogóle mają problem przy sformułowaniu reprezentacji Bundeswehry, gdy biorą udział w różnych misjach – wskazał Michał Jach.
W raporcie wskazano też na braki kadrowe. W ub.r. liczba żołnierzy rozpoczynających służbę zmniejszyła się w porównaniu z rokiem 2017 o 3 tys., do 20 tys., czyli do poziomu najniższego w jej historii. A – jak zauważono – nadziei na poprawę tego trendu nie daje też sytuacja demograficzna Niemiec.
RIRM