S. Żaryn: Białoruś manipuluje obrazem wydarzeń i stara się wzbudzić litość wobec migrantów
Białoruś manipuluje obrazem wydarzeń, ukazuje rzekomą agresję Polski i stara się wzbudzić litość wobec migrantów – podkreślił rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych, Stanisław Żaryn. Jak zaznaczył, jesteśmy ofiarami agresji hybrydowej jako państwo i manipulacji jako społeczeństwo.
Stanisław Żaryn napisał na Twitterze, że przy okazji kryzysu migracyjnego białoruskie służby prowadzą przeciwko Polsce nieustanną grę, korzystając z metod walki informacyjnej.
– Białoruś manipuluje obrazem wydarzeń, ukazuje rzekomą agresję Polski i stara się wzbudzić litość wobec migrantów – podkreślił rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych.
Przy okazji kryzysu migracyjnego białoruskie służby prowadzą przeciwko Polsce nieustanną grę, korzystając z metod walki informacyjnej.
BLR manipuluje obrazem wydarzeń, ukazuje rzekomą agresję Polski i stara się wzbudzić litość wobec migrantów. 1/2 https://t.co/zikAep0FER
— Stanisław Żaryn (@StZaryn) November 10, 2021
– Jako państwo jesteśmy ofiarami agresji hybrydowej, jako społeczeństwo – również ofiarami manipulacji na ogromną skalę -zaznaczył Stanisław Żaryn.
Jako państwo jesteśmy ofiarami agresji hybrydowej, jako społeczeństwo – również ofiarami manipulacji na ogromną skalę. 2/2
— Stanisław Żaryn (@StZaryn) November 10, 2021
Stanisław Żaryn opublikował przy tym dzisiejszy wpis Straży Granicznej z nagraniem z sytuacji w pobliżu Kuźnicy, gdzie pod granicą z Polską po białoruskiej stronie duża grupa migrantów rozbiła obóz.
– Wczoraj późnym popołudniem, w okolicach Kuźnicy, służby białoruskie dostarczyły prowiant dla migrantów. Wszystko działo się pod czujnym okiem reżimowych mediów. Akcja propagandowa po drugiej stronie granicy polsko-białoruskiej trwa – zrelacjonowała Straż Graniczna.
https://twitter.com/Straz_Graniczna/status/1458382299691683846?s=20
Grupa ta w towarzystwie służb białoruskich pod granicą przebywa od poniedziałku. Tego dnia migranci próbowali sforsować granicę. Służbom MSWiA i żołnierzom udało się temu zapobiec. Szef MSWiA we wtorek informował w Sejmie, że granice Polski w poniedziałek próbowało przełamać około 1500 osób.
Od początku roku Straż Graniczna zanotowała prawie 32 tys. prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej, z czego 3,2 tys. w listopadzie, blisko 17,3 tys. w październiku, prawie 7,7 tys. we wrześniu i ponad 3,5 tys. w sierpniu.
Od wiosny gwałtownie wzrosła liczba prób nielegalnego przekroczenia granicy Białorusi z Litwą, Łotwą i Polską przez migrantów z krajów Bliskiego Wschodu, Afryki i innych regionów. UE oraz państwa członkowskie uważają, że to efekt celowych działań reżimu Alaksandra Łukaszenki, który instrumentalnie wykorzystuje migrantów, w odpowiedzi na sankcje.
Szef MSWiA we wtorek w Sejmie tłumaczył, że na samej Białorusi przebywa około 15 tysięcy migrantów, a tygodniowo odbywa się około 40 lotów do Mińska z kilku państw świata, głównie Turcji, Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Syrii i Libanu. Co tydzień na lotnisko w Mińsku trafia ok. 2 tysięcy cudzoziemców z tych regionów, a kilka tygodni temu było to jeszcze ok. 3,5 tysiąca.
Od 2 września w związku z presją migracyjną w przygranicznym pasie z Białorusią w 183 miejscowościach woj. podlaskiego i woj. lubelskiego obowiązuje stan wyjątkowy. Został on wprowadzony na 30 dni na mocy rozporządzenia prezydenta Andrzeja Dudy, wydanego na wniosek Rady Ministrów. Sejm zgodził się na przedłużenie stanu wyjątkowego o kolejne 60 dni. W związku z kryzysem do połowy przyszłego roku na odcinku granicy z Białorusią zbudowana zostanie zapora.
PAP