fot. PAP/Leszek Szymański

S. Nowak zostaje w areszcie do połowy kwietnia

Sąd Okręgowy w Warszawie uwzględnił wniosek Prokuratury Okręgowej w Warszawie o przedłużenie aresztu wobec b. ministra transportu, Sławomira Nowaka. Zostaje on w areszcie do połowy kwietnia.

Posiedzenie w sprawie przedłużenia aresztu wobec Sławomira Nowaka rozpoczęło się w środę w południe. Około godz. 15.00 sędzia Joanna Grabowska z Sądu Okręgowego przychyliła się do wniosku prokuratora Jana Drelewskiego, który wnosił o dalszą izolację Sławomira Nowaka, m.in. w związku z obawą matactwa i zagrożeniem surową karą, czyli do 15 lat pozbawienia wolności. Obrona wnosiła o uchylenie środków zapobiegawczych lub orzeczenie środków wolnościowych. Nowak zostaje w areszcie do 16 kwietnia 2021 roku.

„W uzasadnieniu sędzia wskazała, że dowody przedstawione we wniosku przez prokuratora wskazują na wysokie prawdopodobieństwo popełnienia przez podejrzanego wszystkich zarzucanych mu czynów. Również sąd podzielił nasze zdanie co do sygnalizowanej obawy matactwa, jak również co do zagrożenia surową karą pozbawienia wolności” – powiedział po wyjściu z sali rozpraw prok. Drelewski.

Były minister transportu przebywa w areszcie od lipca ubiegłego roku. Został zatrzymany w Trójmieście przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Według pewnego źródła, materiał zebrany przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie w tej sprawie jest „porażający” i składa się głównie z materiałów niejawnych, w tym podsłuchów rozmów, a także „bardzo obszernych” i „wyjątkowo szczegółowych” wyjaśnień wieloletniego przyjaciela Nowaka i współpodejrzanego w tym śledztwie, Jacka P.

Nowak podejrzany jest obecnie o popełnienie kilkunastu czynów korupcyjnych, w tym przyjmowanie łapówek za przyznawanie kontraktów na budowę i remont dróg na Ukrainie, a także o pranie pieniędzy. Z ustaleń wynika, że odpowie także za korupcję w czasie, gdy pełnił funkcję szefa gabinetu premiera Donalda Tuska.

Chodzi o przyjmowanie korzyści majątkowych (w sumie kilkadziesiąt tysięcy złotych) od Wojciecha T., byłego wiceprezesa PGE i Energi, za pośrednictwem Leszka K. Nowak miał także, według śledczych, przyjąć blisko 200 tys. zł w latach 2012-2016 od byłego prezesa PKN Orlen, Dariusza K., za pośrednictwem „osoby trzeciej”, która miała przekazywać Nowakowi co miesiąc 3,5 tys. zł od byłego prezesa Orlenu.

7 stycznia prokurator rozszerzył Nowakowi zarzuty o przyjmowanie kolejnych łapówek i powoływanie się na wpływy. Zarzuty przyjmowania korzyści majątkowych dotyczą przestępstw popełnionych w czasie, gdy był on szefem Państwowej Agencji Drogowej Ukrainy (Ukrawtodor).

CBA zatrzymało tego dnia trzy osoby, które miały brać udział w tych przestępstwach. Jedną z nich był Łukasz Z., były doradca Ewy Kopacz, który – według ustaleń prokuratury – „czterokrotnie wspólnie i w porozumieniu ze Sławomirem N., przyjął pieniądze w łącznej kwocie około 1,3 mln zł w zamian za podjęcie się pośrednictwa w załatwieniu spraw oraz zapewnienia przychylnego potraktowania spółek w postępowaniach, m.in. administracyjnych, arbitrażowych oraz o charakterze międzynarodowym. Przyjęcie korzyści majątkowych poprzedzone było faktem wywołania u osób reprezentujących spółki przekonania o posiadaniu przez Sławomira N. rozległych wpływów na arenie międzynarodowej”.

Pieniądze przekazywane były każdorazowo jako „opłata za fikcyjne usługi doradcze”.

„W zakresie jednego z wyżej wymienionych czynów podejrzany współdziałał z Grzegorzem W.” – podała prokuratura.

Grzegorz W. to przedsiębiorca prowadzący firmę RONIN, świadczącą usługi w sektorze bezpieczeństwa biznesu dla firm i korporacji, a – jak podaje portal wpolityce.pl – „to współpracownik Pawła Wojtunika, byłego szefa CBA, a dziś prowadzącego firmę detektywistyczną”.

CBA zatrzymało 7 stycznia także Pawła G., któremu prok. Drelewski przedstawił zarzut wręczenia prezesowi spółki Europe Partners Łukaszowi Z. łapówki w wysokości 77 tys. zł, którą Z. przyjął w imieniu Nowaka. Z ustaleń śledztwa wynika, że chodziło o to, by Nowak „wsparł małopolską spółkę, której wiceprezesem jest Paweł G., w postępowaniu o udzielenie zamówienia publicznego dotyczącego obsługi autostrad w obwodzie lwowskim”. Łapówka miała być przekazana w formie faktury za usługi doradcze, które nie miały miejsca.

Paweł G. do popełnienia tego czynu nie przyznał się, a prokurator zdecydował 8 stycznia, że podejrzany ma 7 dni na wpłacenie miliona zł kaucji, by pozostać na wolności. G. ma także zakaz kontaktowania się z pozostałymi podejrzanymi i zakaz opuszczania kraju połączony z zatrzymaniem paszportu.

Grzegorz W. został decyzją sądu wypuszczony bez stosowania jakichkolwiek środków zapobiegawczych. Z kolei wobec Łukasza Z. zastosowano tzw. areszt warunkowy, który może opuścić po wpłaceniu 60 tys. zł. Prokurator złożył jednak sprzeciw na sali rozpraw, co oznacza, że postanowienie musi się uprawomocnić, żeby Łukasz Z. mógł skorzystać z furtki pozostawionej mu przez sąd. Na razie mężczyzna zostanie osadzony w areszcie śledczym.

W śledztwie podejrzanych jest już 10 osób, a prokuratura dokonała zabezpieczeń majątkowych na łączną kwotę 7,5 mln złotych. Postępowanie ma charakter rozwojowy, niewykluczone są kolejne zatrzymania.

PAP

drukuj
Tagi: ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl