fot. pixabay.com

Rzecznik rządu: Komisja ds. zbadania rosyjskich wpływów zacznie prace w sensie formalnym zapewne przed wyborami

Komisja ds. zbadania rosyjskich wpływów zacznie prace w sensie formalnym pewnie przed wyborami – powiedział Piotr Müller, rzecznik rządu.

Skład komisji ds. rosyjskich wpływów został już wyłoniony przez Sejm. Wśród kandydatów, jakich zgłosiło Prawo i Sprawiedliwość są: prof. Sławomir Cenckiewicz, prof. Andrzej Zybertowicz czy prof. Przemysław Żurawski vel Grajewski. W sumie zespół liczy dziewięciu członków. Nie ma w tym gronie parlamentarzystów. Wykluczyła to inicjatywa prezydenta Andrzeja Dudy. Pod adresem rzecznika rządu padło pytanie, czy komisja zdąży rozpocząć pracę przed nadchodzącymi wyborami?

W sensie formalnym tak, natomiast rezultatów działań komisji będziemy mogli się spodziewać co najmniej za kilka miesięcy, kiedy komisja zbierze odpowiednie materiały, dokona ich analizy. Od momentu powołania,  komisja jest sama władna w podejmowaniu decyzji co do wzywania kogokolwiek, zbierania materiałów. To jest komisja, która działa samodzielnie – powiedział Piotr Müller, rzecznik rządu.

Komisja – badając rosyjskie wpływy – ma zająć się okresem od 2007 do 2022 roku. Może przyjrzeć się m.in. temu, na jakich warunkach zawierane były umowy gazowe z Rosją. Zespół będzie wydawał opinie o poszczególnych osobach, czy zasługują one na to, by np. dalej decydować o wydawaniu środków publicznych. Komisja nie może jednak wykluczyć takich osób z życia publicznego. Każdemu, kto spotka się z negatywną oceną komisji, będzie przysługiwało odwołanie do sądu.

TV Trwam News

drukuj