Za rządów PO-PSL zlikwidowano ponad 1000 szkół w Polsce
Kiedy rząd Prawa i Sprawiedliwości przystępuje do zapowiadanej w kampanii wyborczej reformy edukacji, lewicowo-liberalne media wytaczają kolejne działa przeciwko partii rządzącej. Nie mówią jednak o tym, że za rządów PO-PSL, w latach 2008-2014, zlikwidowanych zostało 1146 szkół, głównie z powodów finansowych, ale i niżu demograficznego. Zdaniem byłego wiceministra edukacji Mirosława Orzechowskiego, problem zwalniania nauczycieli jest dosyć wdzięcznym tematem do walki politycznej.
– Ci, którzy używają tego argumentu wiedzą, że to nie minister zwalnia nauczycieli, tylko – jeżeli już dochodzi do zwolnień – samorządy. To samorządy są organizatorami pracy szkół i to one decydują o przydzielaniu pieniędzy na poszczególne poziomy szkół i placówki. Trzeba pamiętać, że tzw. subwencja oświatowa, czyli ten pieniądz, który idzie z budżetu państwa do samorządów, najpierw staje się pieniądzem samorządowym, a dopiero później samorządy dysponują tymi pieniędzmi. I nie wszystkie pieniądze – bo są takie przypadki – idą na szkoły. To nie jest oczywiście regułą – podkreślił były wiceszef resortu edukacji.
Są również przypadki, szczególnie w mniejszych gminach, że te pieniądze nawet nie trafiają do szkół, bo tak naprawdę nie muszą – zaznaczył Mirosław Orzechowski.
– Liczba tych zlikwidowanych szkół oznacza tylko, że samorządy starały się jakoś rozprostować sobie drogi łącząc klasy, co jest bardzo niedobrą tendencją, ale ciągle aktualną. Samorządy starają się wszystko komasować w jedno miejsce, żeby ponosić jak najniższe koszty. Zarzut, że to robi minister jest fałszywy od początku do końca i ci, którzy go używają, wiedzą o tym. Ale oni to dalej robią, bo mówią w ten sposób: „jak dajecie na subwencje np. 40 mld zł to dawajcie 60 mld zł”. Ta studnia jest zawsze bez dna – wskazał.
Według polityka, rząd ma prawo ocenić sytuację, jaką zastaje. Rząd słucha opinii publicznej, a w opinii publicznej gimnazjum ma bardzo niedobrą ocenę.
– Rząd, mając odpowiedzialność za kształt całego szkolnictwa w Polsce, ma prawo podjąć decyzję o likwidacji gimnazjów. Istotą zmian w szkole – zmiany na lepsze oczywiście – nie jest tylko jej reorganizacja. To jest tylko narzędzie pomocnicze. Istotą przemiany jest poprawa i wzmocnienie nurtu pedagogicznego kształcenia, podwyższenia poziomu kształcenia, zaostrzenie dyscypliny i sprawienie, że będzie to przede wszystkim szkoła dla dzieci, a nie dla nauczycieli, bo nauczyciel w szkole pełni rolę służebną. To z tego punktu widzenia trzeba wychodzić, kiedy się rozpatruje sprawę jakiejkolwiek reformy w szkole – powiedział Mirosław Orzechowski.
RIRM