fot. flickr.com

Rosyjska prasa: Obchody w Polsce „historycznie fałszywe” i „antyrosyjskie”

Prasa w Rosji szeroko opisywała dziś obchody w Polsce 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej. W opiniach dominuje krytyka z powodu nieobecności delegacji Rosji na uroczystościach, padają zarzuty o „fałsz” historyczny i „antyrosyjskość” władz Polski.

„Warszawa sprywatyzowała II wojnę światową” – napisała w podtytule swego materiału rządowa „Rossijskaja Gazieta”.

„Choć Polska była nie pierwszą i nie ostatnią ofiarą reżimu nazistowskiego, a później kraj wyzwoliła Armia Czerwona, uroczystości żałobne przemieniły się w odpychające show PR-owskie, zorganizowane przez rządzącą partię Prawo i Sprawiedliwość” – napisano.

„Kiedy polscy urzędnicy tchórzliwie nie zapraszają realnych wyzwolicieli swojego państwa (…) i objaśniają swój krok przestrzeganiem >>współczesnych kryteriów<<, to mówi to nie tylko o krótkiej pamięci i o niewdzięczności historycznej władz polskich” – oceniła „RG”.

Komentator wybił nieobecność prezydenta USA Donalda Trumpa na obchodach. Odnotowując „nadzwyczaj rzadką w niemieckiej praktyce dyplomatycznej” jednoczesną obecność prezydenta i kanclerz Niemiec (Franka-Waltera Steinmeiera i Angeli Merkel) ocenił, że mógł na to wpłynąć zapowiadany przyjazd Trumpa. Dodał następnie: „gdy wyjaśniło się, że Polacy wszystkich oszukali, obniżenie szczebla delegacji było już niemożliwe”.

Zastanawia się także nad powodem, „dla którego Warszawie potrzebny był ten spektakl ze skruchą niemieckiego prezydenta Franka-Waltera Steinmeiera za zbrodnie nazistów”. Na pytanie to odpowiada stwierdzeniem, że „od początku” polskie władze zamierzały na obchodach „poniżyć władze Niemiec, zmusić je w obecności innych przywódców europejskich do uznania, że Berlin nie ma prawa moralnego na rządzenie Unią Europejską”.

„Jeśli chodzi o prawdę historyczną o tym, jak Związek Radziecki ratował demokracje europejskie od nazizmu, to odegrane w Polsce przedwyborcze show nie miało z nią żadnego związku” – skonkludowała „Rossijskaja Gazieta”. Nawiązując do niezaproszenia prezydenta Rosji Władimira Putina oznajmia, że „w Warszawie od samego początku nie chciano, by rocznicowe obchody były pełnowartościowe”.

„Niezawisimaja Gazieta” zaznaczyła w podtytule, że w przemówieniu w Warszawie prezydent Andrzej Duda „nie wspomniał o udziale ZSRR w wyzwoleniu” Polski spod okupacji hitlerowskiej. Podkreśliła, że Andrzej Duda mówił natomiast o 17 września 1939 roku, braku pomocy dla Powstania Warszawskiego i Katyniu.

„Historycznie fałszywie” – takim nagłówkiem opatruje swą relację z obchodów dziennik „Izwiestija”. Podkreślił, że Putin nie otrzymał zaproszenia na obchody „mimo pierwszoplanowej roli, jaką nasz kraj odegrał w pokonaniu nazizmu”. Gazeta zapewniła, że odwołanie przez Trumpa jego udziału w uroczystościach „ostatecznie obniżyło ich globalne znaczenie”. Rosyjski deputowany Aleksiej Puszkow w rozmowie z dziennikiem oznajmił, że władze Polski „myślały o tym, aby wykorzystać rocznicę jako jeszcze jeden atak antyrosyjski, a nie jako sposób zbliżenia krajów, które brały udział w II wojnie światowej”.

Popularny „Moskowskij Komsomolec” napisał o obchodach w felietonie Olega Bondarenki, politologa, który w 2017 roku otrzymał zakaz wjazdu do Polski. Ocenił on, że Polska „wszczyna wojnę o historię”.

„Demonstracyjny brak zaproszenia na ceremonię Władimira Putina, jako prezydenta kraju, który oddał najwięcej istnień w walce z faszyzmem, potwierdziło samobójczy w swojej antyrosyjskości upór władz polskich” – napisał Oleg Bondarenko.

Opiniotwórczy „Kommiersant” podkreślił w tytule, że „Andrzej Duda przeniósł koniec wojny na 1989 rok”. Dziennik skoncentrował się na przemówieniu polskiego prezydenta i wątkach dotyczących Rosji. Cytując jego słowa o konieczności zdecydowanej odpowiedzi na „każdą militarną agresję”, dziennik zaznaczył, że Andrzej Duda „nie nazwał kraju, któremu należy dać zdecydowany odpór, ale wyraził się tak, by go zrozumiano”. Ocenił, że prezydent Niemiec i wiceprezydent USA Mike Pence „o wiele ostrożniej komentowali przeszłość i teraźniejszość, ważąc słowa”.

Ponadto poniedziałkowe „Izwiestija” zamieszciły wywiad z szefem Służby Wywiadu Zagranicznego (SWR), a zarazem szefem Rosyjskiego Towarzystwa Historycznego Siergiejem Naryszkinem. W wątku dotyczącym niezaproszenia prezydenta Rosji na obchody w Polsce Naryszkin powiedział, że „nie przywiązywałby wielkiego znaczenia do tego epizodu” i zapewnia, że Rosji nie dziwią „zwyczajne ataki antyrosyjskie”. Zapowiada, że 9 maja 2020 roku (gdy Rosja świętuje zakończenie II wojny światowej w Europie jako Dzień Zwycięstwa – PAP), „wszystkie trudne kwestie dzisiejszych stosunków międzynarodowych zejdą na drugi plan”.

PAP/RIRM

drukuj