Rosyjska gra katastrofą smoleńską
Prokurator Generalny Andrzej Seremet rozmawiał z rosyjskim prokuratorem o przesłaniu próbek z wraku TU-154M.
Rosyjski wiceprokurator generalny Aleksander Zwiagincew zapewnił szefa polskiej prokuratury Andrzeja Seremeta o „daleko idącym wsparciu” w przyśpieszeniu realizacji wniosku w sprawie przekazania próbek z wraku samolotu.
Zdaniem pełnomocnika części rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej pos. Bartosza Kownackiego – biorąc pod uwagę dotychczasowe działania rosyjskiej prokuratury, te zapewnienia nic nie znaczą.
– Na dokumentację medyczną ofiar katastrofy czekamy ponad 2 lata i jeszcze do dnia dzisiejszego, nie ma pełnej dokumentacji. Nie wiadomo czy ona w ogóle w Rosji została zgromadzona. Takie zapewnienia były nam składane także w przypadku wraku, okazało się, że i te nic nie znaczą po stronie rosyjskiej. Sprawa przekazania próbek w ramach pomocy prawnej to jest czynność, którą można wykonać tak naprawdę w przeciągu jednej godziny. To, że Rosjanie do tej pory zwlekają, a wiemy, że informacja jest od 2 października, czyli od tego czasu mogliby już ten wniosek zrealizować. To pozwala wątpić w szczerość intencji rosyjskich, a fakt, że strona polska zabezpiecza się 6-cio miesięcznym terminem oznacza tylko tyle, że sami Polacy mają świadomość, iż te próbki nie zostaną przekazane, dopóki Rosjanie nie zmienią stanowiska, nie zmienią zdania czy też dopóki nie uznają, że to przekazanie jest dla nich wygodne. Ja nie mam zaufania do tego, co się dzieje z tymi próbkami, kiedy są one w rękach rosyjskich – powiedział pos. Bartosz Kownacki.Mecenas Bartosz Kownacki nie kryje także zdziwienia wypowiedzią prof. Zbigniewa Brzezińskiego – doradcy byłego prezydenta USA Jimmy’ego Cartera ds. bezpieczeństwa narodowego.
Prof. w jednym z wywiadów – mówiąc o katastrofie smoleńskiej stwierdził, że -gra polityczna w Polsce stała się nieodpowiedzialna i zmierza do podważenia fundamentów państwa. Odnosząc się do teorii zamachu w Smoleńsku powiedział, że są to nieodpowiedzialne bzdury.
– Są to bardzo przykre słowa, które świadczą o tym, że osoba, która pełniła jedno z najważniejszych funkcji w ramach administracji amerykańskiej, dzisiaj tak naprawdę wypowiada sądy, co do których nie ma podstaw. Nie jest uprawniona, choćby z tego powodu, że przecież nie jest zorientowana w tej sytuacji, jaka panuje w Polsce. Nie jest zorientowana w tym, jak to śledztwo w Polsce wygląda. Chciałbym, żeby osoba, która cieszyła się takim zaufaniem ze strony amerykańskiej i rządu Stanów Zjednoczonych, Polaków również, żeby przed wypowiadaniem tego rodzaju kategorycznych i niesprawiedliwych sądów, na przykład zapoznała się z aktami prokuratury i obejrzała je, czego polska prokuratura nie wykonała. By zobaczyła w jaki sposób strona rosyjska ze stroną polską współpracuje, odniosła się do tych wszystkich bzdur, które były w raporcie MAK. Dopiero później wypowiadała tak kategoryczne sądy. W takim przypadku traci ona autorytet, który kiedyś miała – powiedział poseł Kownacki.
Wypowiedź posła Bartosza Kownackiego
RIRM