Rosjanie ostrzelali kilka ukraińskich miast, w tym Kijów
Na Ukrainie kolejny niespokojny poranek. W kraju znów zawyły syreny alarmowe.
Tuż przed godziną czwartą nad ranem Rosjanie znów wycelowali swoje pociski w stolicę Ukrainy.
Alarmy lotnicze zawyły nie tylko w Kijowie. Wieczorem syreny słychać było również na wschodzie kraju. Wojska rosyjskie rakietami zaatakowały obwód charkowski i dniepropietrowski.
„Mieszkańcy słyszeli pięć wybuchów. Trzy z nich w okolicach miasta” – poinformował mer Charkowa, Ihor Terechow.
Ukraińska obrona przeciwlotnicza zdała egzamin. Prezydent Wołodymyr Zełenski cały czas podkreśla, że ukraińscy żołnierze się nie poddają.
– Sukces Ukraińców w obronie przed rosyjską agresją jest zdecydowanie antidotum na inne agresje. Świat musi zobaczyć, że wolni ludzie mogą bronić swojej wolności przed najeźdźcami – powiedział ukraiński przywódca.
Skuteczna obrona ukraińskiego nieba, terytoriów kraju i jego obywateli jest możliwa m.in. dzięki uzbrojeniu, które dostarcza Zachód. Media informują, że Stany Zjednoczone przekażą kolejny pakiet militarny. Pomoc opiewać ma na ponad milion dolarów i obejmować m.in. systemy obrony powietrznej Hawk, artylerię oraz amunicję przeciwlotniczą. Tymczasem – jak przekazał ukraiński sztab – rosyjskie władze okupacyjne opuściły niektóre miejscowości w obwodzie chersońskim.
„Nocą z 6 na 7 maja okupanci załadowali do samochodów dokumentację, sprzęt i inny majątek urzędów państwowych. Rano 7 maja miasto opuściła znaczna część okupacyjnych urzędników wraz z rodzinami” – poinformowano.
Coraz więcej ukraińskich uchodźców wojennych decyduje się na powrót do kraju. Portugalia szacuje, że tylko od początku kwietnia na Wschód wróciło ponad 2 tys. osób.
TV Trwam News