Rosja ponownie wyłączyła Nord Stream 1. Prof. G. Kucharczyk: Mamy kolejny odcinek szantażu, który stosuje Putin

Rosja ponownie wstrzymała dostawy gazu do Europy. Gazprom twierdzi, że sytuacja jest spowodowana pracami konserwacyjnymi. Przerwa ma potrwać do 2 września.

Prof. Grzegorz Kucharczyk, historyk i publicysta, podkreśla, że wstrzymanie funkcjonowania gazociągu Nord Stream 1 to kolejna odsłona testowania Niemiec przez Władimira Putina. W jego ocenie mamy do czynienia z kontynuacją szantażu gazowego ze strony Kremla. Publicysta dodaje, że chwiejna polityka niemieckiego rządu wynika ze strachu przed całkowitym odcięciem od rosyjskich surowców.

– Mamy kolejny odcinek szantażu, który stosuje Putin. Jak widać, opłaca się, bo (…) w przypadku kolejnych prób obłożenia sankcjami (w tym przypadku obywateli rosyjskich, gdy chodzi o ruch wizowy) Niemcy zawsze są de facto adwokatem Rosji. Musimy odróżnić dwie sfery – w sferze retoryki kanclerz Scholz i jego koalicjanci są bardzo antyrosyjscy, natomiast jeżeli chodzi o czyny, to te czyny są miałkie, tzn. Republika Federalna Niemiec, gdy chodzi o całą Unię Europejską, jest państwem, które od 24 lutego robi wszystko, żeby Rosji możliwie nie zaszkodzić – zwraca uwagę prof. Grzegorz Kucharczyk.

Dostawy gazu rurociągiem Nord Stream 1 z Rosji do Niemiec zostały znacznie ograniczone w czerwcu bieżącego roku. Z kolei w lipcu trwały coroczne prace konserwacyjne. Wówczas przesyłanie gazu przez Nord Stream 1 zostało całkowicie wstrzymane.

Od czwartku rosyjski gaz ma przestać płynąć także do Francji. Gazprom zapowiedział, że zawiesi dostawy do największej francuskiej grupy energetycznej „Engie”.

RIRM