Rosja nie ustaje we wrogich działaniach wymierzonych w sąsiadujące z nią państwa

Rosja nie ustaje we wrogich działaniach wymierzonych w sąsiadujące z nią państwa. W weekend rosyjskie drony naruszyły przestrzeń powietrzną Łotwy i Rumunii.

Łotewskie siły zbrojne potwierdziły, że obiekt, który rozbił się na terytorium Łotwy to rosyjski dron bojowy typu „Shahed” produkowany przez Iran. Rosjanie wykorzystują go do ataków na Ukrainie. [czytaj więcej] 

– To był wojskowy dron z głowicą bojową. Głowica została zniszczona na miejscu. Nie eksplodował – poinformował dowódca Narodowych Sił Zbrojnych Łotwy, gen. Leonids Kalnins.

Łotwa w odpowiedzi na atak wzmocniła kontrolę swojej przestrzeni powietrznej. To zdarzenie potwierdza, że żyjemy w sąsiedztwie państwa agresora – oświadczył łotewski minister obrony, Andris Sprūds.

– Wojna jest również blisko naszych granic. To jest świadectwo zarówno tutaj, dla nas, jak i teraz dla Rumunii, dla Polski i w zasadzie dla krajów NATO jako całości – zaznaczył minister Andris Sprūds.

Rosyjski dron wleciał też w sobotę w przestrzeń powietrzną Rumunii. W odpowiedzi rumuńskie wojsko poderwało dwa myśliwce F-16, które monitorowały lot bezzałogowca. To bez wątpienia kolejny test ze strony Rosji – wskazał prof. Krzysztof Kubiak.

– Bez wątpienia można to opisać jako testowanie zdolności wojskowych, systemu dowodzenia, relacji między segmentem cywilnym a wojskowym, ale też testowanie polityki informacyjnej, która została zaprojektowana w poszczególnych państwach – zwrócił uwagę.

26 sierpnia rosyjski dron miał wlecieć na terytorium Polski. Był monitorowany przez polskie wojsko, ale ostatecznie nie został zestrzelony. Kilkudniowe poszukiwania szczątków maszyny nie przyniosły efektu. Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, Jacek Siewiera, przypomniał, że Wojsko Polskie ma prawo do zestrzeliwania wrogich obiektów.

– Strącanie bezzałogowych statków powietrznych, które wchodzą w polską przestrzeń powietrzną, a przede wszystkim identyfikacja, z czym mieliśmy do czynienia, czy był to fizyczny obiekt, czy były to inne zjawiska, wymaga również współpracy ze stroną ukraińską – wskazał Jacek Siewiera.

Rosja kontynuuje swoje wrogie działania wobec Polski także z wykorzystaniem służb specjalnych. Wicepremier Krzysztof Gawkowski poinformował o rozbiciu grupy rosyjskich i białoruskich dywersantów. Ich celem była m.in. infiltracja instytucji rządowych i samorządowych.

– Również firmy z udziałem Skarbu Państwa, bądź realizujące kontrakty na rzecz Skarbu Państwa w obszarze wojskowym – zaznaczył wicepremier Krzysztof Gawkowski.

W sprawie od początku roku służby zatrzymały kilkanaście osób. Rosja chce mieć cały czas wpływ na to, co się dzieje w Polsce – wskazał ekspert ds. bezpieczeństwa, Sebastian Trojak.

– Z racji, że [Polska – red.] jest przedmurzem Europy, jest bardzo zaangażowana w działania na Ukrainie. To jest dla Rosji bardzo newralgiczne miejsce – podkreślił Sebastian Trojak.

Rosja przeciwko Polsce wykorzystuje również nielegalnych migrantów. Szef MSWiA, Tomasz Siemoniak, zdecydował o przedłużeniu obowiązywania strefy buforowej przy granicy z Białorusią.

– To rozporządzenie jest wymierzone w przemytników ludzi, w gangi, które podejmują ludzi. Chodzi o to, żeby odsunąć je od granicy – mówił minister Tomasz Siemoniak.

Rząd zapowiedział też rozbudowę fizycznej zapory na granicy. Były wiceszef MSWiA, Maciej Wąsik, chwali decyzję dotyczącą strefy buforowej, ale przypomniał, że przedstawiciele rządu – gdy byli jeszcze w opozycji – krytykowali ochronę granicy.

Problemem wciąż są działania prokuratury, która ściga wojskowych i funkcjonariuszy, którzy mieli rzekomo przekroczyć swoje uprawnienia na granicy.

– Musi być jednoznaczna deklaracja rządu, zapewnienia bezpieczeństwa prawnego funkcjonariuszy na granicy. W mojej ocenie uda się to, jeśli prokuratura umorzy postępowania, które są wytoczone przeciwko żołnierzom i policjantom – zwrócił uwagę europoseł Maciej Wąsik.

Wkrótce prokuratorskie zarzuty może usłyszeć sześciu policjantów, którzy w 2021 roku nie wpuścili do strefy zamkniętej przy granicy posłów Klaudii Jachiry i Urszuli Zielińskiej.

TV Trwam News