Łamanie prawa przez rząd Donalda Tuska
Premier Donald Tusk wycofał swoją kontrasygnatę pod postanowieniem prezydenta w sprawie przewodniczącego zgromadzenia Izby Cywilnej Sądu Najwyższego. Eksperci wskazują jasno: to działanie niezgodne z prawem. Podobne opinie dotyczą także planowanych zmian w sądownictwie. We wtorek sędziowie zaprotestują w stolicy, a w sobotę demonstrację zorganizuje Prawo i Sprawiedliwość.
Końcem sierpnia premier Donald Tusk podpisał się pod postanowieniem prezydenta Andrzeja Dudy, który mianował sędziego Krzysztofa Wesołowskiego na przewodniczącego zgromadzenia Izby Cywilnej Sądu Najwyższego. Decyzja premiera wywołała szok w szeregach władzy, bo politycy koalicji rządzącej nie uznają sędziów powołanych po 2017 roku.
– Nie będę owijał w bawełnę. Chcę bardzo wyraźnie powiedzieć: nastąpił błąd – przyznał premier Donald Tusk.
Po niemal dwóch tygodniach poinformował, że wycofuje swoją kontrasygnatę.
„W oparciu o skargę sędziów Izby Cywilnej Sądu Najwyższego podjąłem decyzję o uchyleniu kontrasygnaty” – napisał na platformie X Donald Tusk.
Premier nie ma jednak do tego prawa. Eksperci – nawet ci sprzyjający koalicji rządzącej – już wcześniej wskazywali, że decyzja zapadła i nie można jej odwrócić.
„Skoro premier podpisał akt prezydenta, to wziął na siebie odpowiedzialność za ten akt. Nie znam sytuacji, w której można by się wycofać z udzielonej już kontrasygnaty. Przepisy w procedurze konstytucyjnej nie przewidują takiego postępowania” – zaznaczył prof. Marek Chmaj.
Sam premier przynając się dwa tygodnie temu, że popełnił błąd, podkreślił, że „nie zwalnia to ani go, ani jego urzędników z odpowiedzialności za ten błąd”.
Choć premier mówił o odpowiedzialności politycznej – to teraz, gdy Donald Tusk bez żadnego trybu próbuje wycofać kontrasygnatę – opozycja mówi o przyszłej odpowiedzialności karnej.
„Teczka z dowodami łamania prawa jest coraz grubsza. Pamiętajcie, że żaden reżim nie trwa wiecznie” – zaznaczył poseł Mariusz Błaszczak.
Zamieszanie wokół wyboru przewodniczącego zgromadzenia Izby Cywilnej Sądu Najwyższego może pogłębić i tak spory już chaos w wymiarze sprawiedliwości.
– Żyjemy w państwie prawa w tym sensie, że formalnie jest to niby jeszcze państwo prawa, ale przepisy prawne nie są kompletne przestrzegane – zwrócił uwagę adwokat Jacek Figurski.
Nie milkną echa po piątkowej zapowiedzi premiera i ministra sprawiedliwości, dotyczącej sędziów powołanych po 2017 roku. Rządzący przewidują czystki, chyba że sędziowie oświadczą, że popełnili życiowy błąd, przyjmując nominacje i awanse w ostatnich latach.
– Wymyślanie jakiegoś „czynnego żalu” jest wprost próbą niekonstytucyjnego ingerowania przez ministra sprawiedliwości Adama Bodnara w wymiar sprawiedliwości – zaznaczył europoseł Jacek Ozdoba.
Również i w tym przypadku część środowiska sędziowskiego, krytycznego wobec Prawa i Sprawiedliwości, równie krytycznie odnosi się do propozycji obecnego rządu.
– Nie wyobrażam sobie, aby w XXI wieku,w środku Europy wymagano od kogokolwiek, by się upokarzał i składał takie oświadczenia – wskazał sędzia Igor Tuleya.
Propozycja premiera i ministra sprawiedliwości to dopiero projekt. Propozycje nie były konsultowane z koalicjantami.
– Mam nadzieję, że w tym tygodniu jeszcze skonfrontujemy – przewodniczący Śliz, być może ja osobiście z ministrem Bodnarem – te pomysły. Wiele jest tam fajnych rzeczy i takich, o które chcielibyśmy jeszcze dopytać – mówił marszałek Sejmu, Szymon Hołownia.
Politycy koalicji rządzącej kwestionują sędziów powołanych po 2017 roku, choć jednoznacznie uznają sędziów orzekających w czasach komunizmu, którzy nigdy nie przeszli weryfikacji. Prezes stowarzyszenia „Godność”, Czesław Nowak, przypomniał, jak po 1989 roku wraz z byłymi więźniami politycznymi, apelował do profesora Adama Strzembosza o lustrację sędziów.
– Żądaliśmy usunięcia sędziów z wymiaru sprawiedliwości, tych, którzy skazywali w procesach politycznych w PRL. Nasz list otwarty wręczyliśmy panu Strzemboszowi. On powiedział, że sędziowie sami się oczyszczą. Tak się oczyszczali, jak widzimy to dzisiaj – podkreślił Czesław Nowak.
We wtorek sędziowie i prokuratorzy zaprotestują przed Krajową Radą Sądownictwa przeciwko łamaniu praworządności i struktur państwowych. W sobotę protest przed Ministerstwem Sprawiedliwości organizuje Prawo i Sprawiedliwość.
TV Trwam News