fot. PAP/EPA

Rosja intensyfikuje prowokacje

W ostatnich dniach Rosja przerzuciła na Białoruś ok. 30 tys. żołnierzy oraz sprzęt wojskowy. Koncentracja rosyjskich wojsk niepokoi NATO. Jednocześnie Rosja krytykuje zapowiedź wzmocnienia wschodniej flanki Sojuszu.

Rzecznik Pentagonu, John Kirby, zapowiedział wzmocnienie wschodniej flanki NATO dodatkowymi 3 tys. amerykańskich żołnierzy.

– Aby być gotowym na różne plany, Stany Zjednoczone przesuną żołnierzy do Rumunii, Polski i Niemiec – mówił John Kirby.

Rozmieszczenie wojsk ma mieć charakter tymczasowy. Obecnie w Polsce stacjonuje ok. 4,5 tys. amerykańskich żołnierzy. Ich bazy znajdują się w Redzikowie, Poznaniu, Powidzu, Łasku i Mirosławcu. Do Polski trafi dodatkowe 1,7 tys. żołnierzy z 18 Korpusu Powietrzno-Desantowego. Ruch Amerykanów skrytykował rzecznik prezydenta Władimira Putina, Dmitrij Pieskow.

– Nie są to kroki nastawione na deeskalację, a wręcz przeciwnie, ich działania prowadzą do wzmocnienia napięcia – wskazał Dmitrij Pieskow.

Przewodniczący sejmowej komisji obrony narodowej, poseł Michał Jach, zaznaczył, że decyzja USA to jasny sygnał dla Rosji.

– Jest to jednoznaczny twardy dowód, że Stany Zjednoczone nie mają najmniejszego zamiaru poluzowania zasad dotyczących bezpieczeństwa sojuszników znajdujących się w tym regionie – powiedział poseł Michał Jach.

Jak zaakcentował dr Bogdan Pliszka, politolog, przysłanie do Polski żołnierzy wojsk powietrzno-desantowych wskazuje, że Stany Zjednoczone są gotowe na starcie militarne.

– Wojska obrony desantowej są tylko i wyłącznie wojskami ofensywnymi. Być może jest to sugestia, że – w przypadku ataku Rosji na Ukrainę – Amerykanie są po prostu gotowi do wojny – oznajmił dr Bogdan Pliszka.

Rosja regularnie przerzuca uzbrojenie na granicę z Ukrainą oraz na Białoruś. Do kraju Alaksandra Łukaszenki dotarł system rakietowy S-400 Triumf, który zostanie wykorzystany podczas manewrów wojskowych niedaleko Ukrainy.

– To ważne dla naszego Państwa Związkowego z powodu tego, jak się zachowują NATO i Ukraina. (…) Przed Białorusią stoi zadanie umocnienia granicy z Ukrainą – wskazał przywódca Białorusi.

Rosyjsko-białoruskie manewry potrwają od 10 do 20 lutego. Gromadzenie wojsk niepokoi NATO – podkreślił sekretarz generalny Sojuszu, Jens Stoltenberg.

– To największe rosyjskie rozmieszczenie wojsk w tamtym regionie od czasów zimnej wojny. W ostatnich dniach na Białoruś dotarło ok. 30 tys. żołnierzy i nowoczesna broń – stwierdził Jens Stoltenberg.

Do sprawy odniósł się ukraiński minister obrony, Ołeksij Reznikow, wyrażając nadzieję, że po manewrach rosyjskie wojska wycofają się do swojego kraju.

– Sytuacja jest pod kontrolą. Liczba rosyjskich prowokacji ostatnio spadła. W ciągu ostatnich 21 dni wróg nie zabił ani jednego ukraińskiego żołnierza – mówił Ołeksij Reznikow.

Państwa NATO militarnie wspierają Ukrainę. Na jej terenie stacjonuje sprzęt przekazany przez m.in. USA i Wielką Brytanię. Dwa tygodnie temu pomocy militarnej nie wykluczał szef holenderskiej dyplomacji, Wopke Hekstra, jednak wczoraj premier Mark Rutte nie potwierdził takich działań.

– W Europie i we współpracy z USA trwają już prace nad przygotowaniem solidnego pakietu sankcji. Jedyną drogą do rozwiązania konfliktu jest deeskalacja, dyplomacja i dialog – podsumował Mark Rutte.

Z militarnego wsparcia wyłamali się Niemcy, którzy zaoferowali Ukraińcom tylko hełmy wojskowe.

TV Trwam News

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl