Red. M. Karnowski: PO jest najbardziej zaciętym elementem. To ona chce wojny polsko-polskiej

Los Polaków – tak to odczytuję – niespecjalnie obchodzi nową koalicję, a opinia publiczna ma się zajmować wydumanymi, wymyślonymi grzechami poprzedników. Szkoda Polski, bo wciąż jest wiele spraw do załatwienia – mówił Michał Karnowski, publicysta tygodnika „Sieci” i portalu „wPolityce”, w audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja.

W Pałacu Prezydenckim został zaprzysiężony nowy rząd Mateusza Morawieckiego. Jednak teraz potrzebne jest udzielenie wotum zaufania przez Sejm. Jeśli do tego nie dojdzie, to w następnej próbie powołania premiera Sejm desygnuje kandydata na to stanowisko. I w tym przypadku potencjalny nowy rząd może zostać utworzony na czele z Donaldem Tuskiem.

Zagrożeniem dla Polski może być wprowadzenie ideologizacji w szkołach i na uniwersytetach. Jak podkreślił red. Michał Karnowski, wielu rodziców i dziadków nie zdaje sobie sprawy z tego, jak bardzo niszcząca i destrukcyjna może być ideologia lewicowa, jeżeli będzie wtłaczana dzieciom. Dodał, że to są ideologie, które odrywają dzieci od rodziców i rwą więzi pokoleniowe.

– Szkołę przez ostatnie osiem lat traktowaliśmy może trochę jako rzecz normalną, która jednak broniła polskich dzieci. Nie można tam było promować przekazów, które byłyby radykalnie niezgodne z ogólnie przyjętym światopoglądem, powszechnie akceptowanym. Wynik wyborów nie daje nikomu w rządzie prawa do radykalnej zmiany i podejścia do szkoły czy uniwersytetów. Nie było zgody społecznej na rewolucję i reedukację Polaków – mówił gość Radia Maryja.

Dodał, że pod sztandarami rewolucji szła Lewica i uzyskała bardzo słaby wynik. Jak zauważył będzie ona najsłabszym koalicjantem, jeśli rzeczywiście rząd Donalda Tuska zostanie uformowany.

– To jest coś, czego nie możemy zaakceptować. Platforma Obywatelska – kto wierzył, to wierzył – mówiła, że nie chce rewolucji, że jest partią umiaru i rozsądku. Polskie Stronnictwo Ludowe wielokrotnie odwoływało się do wartości chrześcijańskich i wielu wyborców pewnie w to uwierzyło. Nawet Polska 2050 Szymona Hołowni mówiła, że nie jest partią rewolucji, że jest partią umiarkowaną, szanującą poglądy chrześcijańskie. I teraz ma wyjść z tego rządu jakaś rewolucja w szkołach? – zaznaczył gość audycji.

Publicysta podkreślił, że już dzisiaj nie jest łatwo z powodu presji mediów społecznościowych, wielu przekazów popkulturowych, które powodują, iż  wychowanie dzieci w duchu chrześcijańskim i patriotycznym jest trudne.

– Chyba widać już w innych obszarach, że histeria i negatywne emocje, którymi nas karmiono wobec Zjednoczonej Prawicy, to były wymysły. Jak już zakończyła się kampania wyborcza, to oni nie za bardzo mają się za co chwycić, nie za bardzo mają gdzie wskazać jakieś nadużycie. Myślę, że stąd też pomysł na stworzenie sześciu komisji śledczych, żeby skoro piana zaczyna opadać, to jeszcze tej piany spróbować więcej wyprodukować – mówił redaktor tygodnika „Sieci” i portalu „wPolityce”.

Dodał, że w tym otoczeniu „będzie pewnie można robić różne interesy, albo w rzeczywistości krzywdę polskiej gospodarce i ulegać Niemcom”.

– Sądzę, że jest to zaplanowane, czyli „rządzić dobrze nie będziemy”. Los Polaków – tak to odczytuję – nie specjalnie obchodzi nową koalicję, a opinia publiczna ma się zajmować wydumanymi, wymyślonymi, grzechami poprzedników. Szkoda Polski, bo wciąż jest wiele spraw do załatwienia. (…) Platforma Obywatelska jest najbardziej zaciętym elementem. To ona chce wojny polsko-polskiej, tak jakby ktoś im kazał, a Donald Tusk nie rozumiał, że państwo pozostaje dobrem wspólnym i musimy żyć razem, nawet jeśli się różnimy politycznie – zaznaczył gość audycji.

Całość audycji „Aktualności dnia” można wysłuchać [tutaj].

radiomaryja.pl