Radosław Sikorski nie wystartuje w wyborach parlamentarnych
Były marszałek Sejmu Radosław Sikorski zapowiedział, że nie będzie stratował w jesiennych wyborach parlamentarnych. Główny bohater afery taśmowej poinformował o swojej decyzji na jednym z portali społecznościowych.
Odchodząc z fotela marszałka, Sikorski mówił, że podjął się zadania, które powierzyła mu premier Ewa Kopacz – tzn. bycia liderem listy w Bydgoszczy. Jego wypowiedź spotkała się wówczas z krytyką kolegów z Platformy Obywatelskiej. W ostatnich dniach pojawiły się informacje, że bydgoską listę otworzy szefowa Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Teresa Piotrowska.
Senator Prawa i Sprawiedliwości Bogdan Pęk ocenia, że wycofanie się Sikorskiego to dobra informacja. Radosław Sikorski negatywnie przysłużył się Polsce – podkreśla.
– Ten pan narobił dużo strat w polskiej polityce, odpowiadając przede wszystkim za polską politykę zagraniczną, za obsadzanie ambasad, dyplomacji, za działania na rzecz promocji polskiej gospodarki. Nie zrobił nic. W tym czasie nastąpiła istotna erozja pozycji Polski za granicą – nie „tylko” w UE, ale „zwłaszcza” w UE. Myślę, że to dobra informacja dla Polski. Ta decyzja została spowodowana obawą o to, że z drugiego miejsca nie jest w stanie zdobyć mandatu i skończy się to ostateczną kompromitacją – zwrócił uwagę Bogdan Pęk.
Radosław Sikorski był parlamentarzystą od 2005 roku – najpierw senatorem, potem (od 2007 roku) posłem.
RIRM