R. Ślusarz: Umowa PiS i Porozumienia to sygnał, że w polityce da się konstruktywnie rozmawiać
Umowa zawarta między liderami Prawa i Sprawiedliwości oraz Porozumienia to jasny sygnał, że w polityce da się konstruktywnie rozmawiać – mówi senator PiS Rafał Ślusarz. Jarosław Gowin i Jarosław Kaczyński wydali wspólne oświadczenie ws. organizacji wyborów prezydenckich.
Jarosław Kaczyński oraz Jarosław Gowin we wspólnym komunikacie oświadczyli, że PiS oraz Porozumienie przygotowały rozwiązanie, które zagwarantuje Polakom możliwość wzięcia udziału w demokratycznych wyborach.
Poinformowali, że „po 10 maja 2020 r. oraz przewidywanym stwierdzeniu przez Sąd Najwyższy nieważności wyborów wobec ich nieodbycia, marszałek Sejmu ogłosi nowe wybory prezydenckie w pierwszym możliwym terminie”.
To rozwiązanie oznacza koniec sporu wewnątrz koalicji rządowej. Porozumienie, które ma w Sejmie 18 posłów, było przeciwne organizacji wyborów 10 maja i przygotowało własny projekt zmian w konstytucji.
Teraz czas na spokojną rozmowę o organizacji bezpiecznych i możliwych technicznie do przeprowadzenia wyborów – ocenia senator Rafał Ślusarz.
– Czuliśmy, że dotrzymanie terminu 10 maja wymyka się z jakichkolwiek możliwości. (…) Rzeczywiście jest prawdziwe porozumienie, w którym obie strony zastanowiły się i wykazały pewną elastyczność, zaakceptowały, zrozumiały siebie. To może być przykładem porozumienia politycznego, jak ono powinno przebiegać – mówi Rafał Ślusarz.
Głosowanie w wyborach, które po 10 maja ogłosi marszałek Sejmu, nadal ma mieć tryb korespondencyjny. Wszystko dlatego, że resort zdrowia zarekomendował, iż tradycyjne wybory, ze względu na epidemię, nie mogą się odbyć w ciągu najbliższych dwóch lat.
Zuzanna Dąbrowska/RIRM