fot. facebook.com

R. Fogiel o kampanii wyborczej: PiS dla każdego wyborcy ma jakąś ofertę

W wyborach będziemy walczyć, aby mieć coraz więcej głosów, myślę, że dla każdego wyborcy mamy jakąś ofertę; oprócz skupiania się na przekazach ogólnopolskich, kładziemy też nacisk na pracę w terenie – powiedział zastępca rzecznika PiS Radosław Fogiel.

Radosław Fogiel pytany w sobotę w radiowej Jedynce, jak jego partia będzie walczyć o głosy niezdecydowanych, powiedział: „Jedyne, co możemy zaoferować w tej kampanii, to krew, pot i łzy”.

„Będziemy walczyć, aby mieć coraz więcej głosów, aby ci, którzy dotąd nie głosowali na PiS – a przynajmniej część z nich – rozważyli taką ewentualność” – powiedział.

Jak dodał, „dla każdego (wyborcy) mamy jakąś ofertę”.

Podkreślił, że duża część kandydatów PiS, to dotychczasowi parlamentarzyści znani już wyborcom, ale i samorządowcy, czy osoby zaufania publicznego.

„Oprócz skupiania się na przekazach ogólnopolskich – bardzo duży nacisk kładziemy też na pracę kampanijną w terenie – kandydatów, którzy będą się spotykać z wyborcami i zabiegać o poparcie” – zaznaczył Radosław Fogiel.

W Rzeszowie, po rezygnacji ze startu w wyborach prezydenta Tadeusza Ferenca, „jedynkę” na liście Koalicji Obywatelskiej obejmie były polityk PiS Paweł Poncyljusz. Radosław Fogiel pytany o to, jak ocenia tę kandydaturę, odparł, że Poncyljusz jakiś czas temu „mówił, że nie rozumie Polski wschodniej, a teraz przyszło mu z rejonów – które są traktowane jak Polska wschodnia – startować”. W ocenie Fogla, to zaskakująca kandydatura.

„Nie sądzę, by była to – przynajmniej dla naszych wyborców – osoba specjalnie wiarygodna i skłaniająca do głosowania” – ocenił.

Proszony o komentarz dotyczący tego, że b. marszałek Sejmu Marek Kuchciński startuje na Podkarpaciu z pozycji numer jeden na liście PiS, Radosław Fogiel powiedział: „Pan marszałek od wielu kadencji zajmuje pierwszą pozycję (na liście PiS). W tym roku ma to dodatkowy wydźwięk w kontekście zamieszania z lotami, którego marszałek padł ofiarą. Ale pan marszałek postanowił, że złoży dymisję ze stanowiska, które zajmuje, a podda się weryfikacji wyborców”.

W piątek przedstawiono pełne listy wyborcze PiS do wyborów parlamentarnych. Około 60 proc. osób z tych list, to aktywni samorządowcy; na listach znaleźli się też członkowie partii koalicyjnych oraz m.in. przedstawiciele organizacji społecznych.

PAP/RIRM

drukuj