fot. PAP/Darek Delmanowicz

Przyszłość Zjednoczonej Prawicy

Według najnowszego sondażu Prawo i Sprawiedliwość ma coraz większe poparcie. Jednocześnie może stracić władzę, jeśli opozycja ogłosi wspólny start. Zjednoczona Prawica ma też problemy wewnętrzne.

Szef klubu PiS, wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki powiedział, że w Zjednoczonej Prawicy trwa wojna. Odpowiedzialnymi za spięcia mają być mniejsi koalicjanci, przede wszystkim Solidarna Polska.

– W PiS zwycięża przekonanie, że trzeba „odstrzelić” tych, którzy są nielojalni, którzy psują, szkodzą, podkładają nogi i rozpychają się – wskazał.

Zjednoczona Prawica toczy wewnątrzkoalicyjny bój o zmiany w Sądzie Najwyższym. Likwidacja Izby Dyscyplinarnej pozwoli uruchomić środki z unijnego Funduszu Odbudowy. Prawo i Sprawiedliwość popiera projekt prezydenta. Ustawie sprzeciwia się Solidarna Polska, tak samo, jak przed rokiem sprzeciwiała się tzw. mechanizmowi „pieniądze za praworządność”.

– Ta nerwowość pokazuje, że pan marszałek Terlecki ma świadomość, że Solidarna Polska miała rację ostrzegając, że przyjęcie Funduszu Odbudowy wraz z warunkowością bez bezpieczników, o których mówiliśmy, spowoduje, że Unia Europejska będzie Polskę szantażować i blokować pieniądze – zwrócił uwagę szef SP, minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.

Opuszczenie Zjednoczonej Prawicy przez ugrupowanie Zbigniewa Ziobry mogłoby oznaczać koniec Solidarnej Polski w Sejmie. Tak wynika z sondaży, które dają partii niespełna jeden proc. poparcia. Członkowie Solidarnej Polski przekonują jednak, że ich wewnętrzne badania dają im lepszy wynik.

– Między cztery a sześć procent. Tak to mniej więcej wygląda – oznajmił Marcin Romanowski, wiceminister sprawiedliwości.

Jednocześnie – jak wskazał politolog Bartosz Brzyski – coraz częściej podnoszony jest temat przedterminowych wyborów, stąd taka wypowiedź marszałka Ryszarda Terleckiego.

– To jest informacja dla obozu Zjednoczonej Prawicy, że nadchodzi przesilenie, nadchodzą przedterminowe wybory i to jest ten moment, żeby się określić, kto jest na pokładzie, a kto z niego wypada – zaznaczył politolog.

Tymczasem premier Mateusz Morawiecki zapewnia, że do porozumienia ws. Krajowego Planu Odbudowy i przyznania Polsce miliardów euro jest już blisko.

– Wierzę, że rzeczywiście wkrótce dopniemy ostatnie elementy umowy z Komisją Europejską. Wtedy nie tylko wszyscy w ramach Zjednoczonej Prawicy, ale także wszyscy w Sejmie zostaną poddani pewnemu testowi – mówił szef rządu.

Spór o zmiany w Sądzie Najwyższym to nie jedyny problem Zjednoczonej Prawicy. Wciąż nie jest pewne czy Adam Glapiński, zgłoszony przez prezydenta na szefa Narodowego Banku Polskiego, uzyska poparcie większości.

– Głosowanie w Sejmie w najbliższym czasie. Wtedy najlepsza weryfikacja, czy jest poparcie. Jestem przekonany, że jeżeli kandydatura zostanie przedstawiona Sejmowi, uzyska stosowne głosy – zwrócił uwagę rzecznik rządu Piotr Müller.

Prawo i Sprawiedliwość zyskuje w sondażach, jednak kolejne badania opinii publicznej wskazują, że Zjednoczona Prawica może utracić większość do samodzielnego rządzenia. Najkorzystniejszy dla opozycji wariant startu w wyborach to dwie listy, które dadzą jej 242 mandaty przy 203 dla Zjednoczonej Prawicy. Lewica na razie nie chce deklarować, w jakiej konfiguracji pójdzie do wyborów.

– Czy oddzielnie, czy razem – tego nie można powiedzieć. Takie decyzje podejmuje się na trzy miesiące przed wyborami – zaznaczyła poseł Lewicy Wanda Nowicka.

Lewica, według sondażowni United Surveys, miałby utworzyć blok z Platformą Obywatelską. Partia Donalda Tuska chce mieć jednak kontrolę nad całą liberalno-lewicową opozycją.

– Najważniejsze jest to, żeby opozycja miała wspólną listę zarządzania Polską. Wariant, w którym do wyborów idą dwa bloki, które ze sobą rywalizują, krytykują się nawzajem, kopią się po kostkach, jest korzystny dla trzeciego, dla formacji, która dzisiaj rządzi – mówił poseł KO Jan Grabiec.

Z kolei rzecznik PSL Miłosz Motyka zaznaczył, że jedna lista to przepis na porażkę i kolejną kadencję Prawa i Sprawiedliwości.

– To jest osiem mandatów więcej przy starcie opozycji w dwóch blokach i my za takim scenariuszem jesteśmy. Chcemy wybrać scenariusz zwycięski – taki jaki miał miejsce chociażby w Czechach – niż porażkę, jaka miała miejsce przy wyborach do Parlamentu Europejskiego czy na Węgrzech – wskazał rzecznik ludowców.

Socjolog Grzegorz Wiński zauważył, że opozycja spiera się o kształt przyszłych list, ale nie prezentuje konkretnych propozycji dla wyborców. Dodał, że o tym, kto będzie rządził w kolejnej kadencji, zdecydują głównie kwestie gospodarcze.

– PiS ma plan na Polskę w przeciwieństwie do partii opozycyjnych i konsekwentnie ten plan realizuje – stwierdził socjolog.

Według najnowszego sondażu ławy sejmowe uzupełnią posłowie Konfederacji. W zależności od tego, ile będzie list, zdobędą od pięciu do siedmiu proc. głosów.

TV Trwam News

drukuj
Tagi: ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl