Przewodniczący PKW: Podarcie karty do głosowania jest przestępstwem

Przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej, Sylwester Marciniak, przypomniał, że za zniszczenie karty do głosowania grozi odpowiedzialność karna. Odniósł się w ten sposób do pojawiających się w przestrzeni publicznej nawoływań do podarcia kart jako formy bojkotu referendum.

Zbliżające się referendum wywołało skrajne emocje. W przestrzeni publicznej zaczęły pojawiać się nawoływania, by w ramach bojkotu drzeć karty do głosowania. Przed takimi działaniami przestrzegł jednak szef Państwowej Komisji Wyborczej, Sylwester Marciniak. Jak zaznaczył, odpowiedzialność poniesie bezpośrednio wyborca, a nie ten kto nawołuje do podarcia kart.

– Oprócz przepisów karnych w ustawie o referendum ogólnokrajowym w Kodeksie wyborczym istnieje przepis artykułu 248 pkt 3 Kodeksu karnego umieszczony w rozdziale 31. „Przestępstwa przeciwko wyborom i referendom”, gdzie jest powiedziane, że „kto niszczy kartę do głosowania, podlega karze pozbawienia wolności do lat dwóch”. Znane są mi orzeczenia sądów rejonowych karnych, gdzie doszło do takiej sytuacji, że wyborca podarł kartę i poniósł odpowiedzialność karną. Apeluję, żeby nie wprowadzać wyborców w tym zakresie w błąd, bo niestety skutków nie ponoszą osoby, które takie treści przekazują, tylko bezpośrednio wyborca – tłumaczył szef PKW.

Wskazał też, że nie ma obowiązku pobierania trzech kart do głosowania, jeśli 15 października odbyłyby się łączne wybory do Sejmu, Senatu oraz referendum. To będzie wola wyborcy – dodał.

Ponadto przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej stwierdził, że organizacja referendum w dniu wyborów parlamentarnych jest zgodna z prawem. Jedynie wybory parlamentarne i samorządowe nie mogą być przeprowadzane tego samego dnia – zaznaczył.

RIRM