Przełom ws. sporu o nominacje ambasadorskie
Będzie przełom w sprawie ambasadorów. Prezydent Andrzej Duda może w najbliższym czasie powołać trzech nowych szefów placówek na najwyższym szczeblu. Ministerstwo Spraw Zagranicznych mówi o „światełku w tunelu” po długich miesiącach sporu o nominacje.
Polska nie ma ambasadorów w aż 70 państwach. Zaledwie w 26 placówkach mamy przedstawiciela na tym szczeblu. Szef Kancelarii Prezydenta RP, Małgorzata Paprocka, zapowiedziała przełom w sprawie sporu o nominacje ambasadorskie.
– Może dojść do tego, że pan prezydent za chwilę kogoś powoła do placówki? – pytał dziennikarz TV Trwam.
– Tak. Liczę na to, że (…) z MSZ przyjdą stosowane dokumenty; pewne pozytywne ruchy będą mogły nastąpić – odpowiedziała Małgorzata Paprocka.
Nieoficjalnie dowiadujemy się, że na biurko prezydenta Andrzeja Dudy wpłynęły trzy wnioski o powołanie na ambasadora. To pierwszy przypadek od zmiany władzy, kiedy MSZ dochowuje zasady konsultowania kandydatur z głową państwa. Minister Radosław Sikorski przekonywał dotąd, że prezydent ma obowiązek powołać tych, których wskazuje rząd.
– Politykę zagraniczną prowadzi Rada Ministrów – mówił w marcu ub.r. szef MSZ, Radosław Sikorski, na antenie RMF FM.
– Bez żartów. Obowiązkiem ministra spraw zagranicznych jest przedstawienie takich kandydatów w uzgodnieniu z premierem i prezydentem, którzy będą mogli być zaakceptowani i tę nominację od prezydenta uzyskać – wskazał Szymon Szynkowski vel Sęk, poseł, PiS i były minister spraw zagranicznych.
Spór o ambasadorów to wina prezydenta – ocenił wiceszef MSZ, Władysław Teofil Bartoszewski.
– Pan prezydent en bloc odmawia akceptacji jakiejkolwiek kandydatury, również na obsadzenie ambasad, w których nie ma ambasadorów czasem od lat. Po prostu mówi, że nie podpisze nikomu – zaznaczył polityk.
To jednak obecne kierownictwo MSZ hurtowo odwołało z placówek kilkudziesięciu ambasadorów bez zgody prezydenta. Dr Bogdan Pliszka, politolog z Polskiego Towarzystwa Geopolitycznego, skrytykował działania kierownictwa resortu spraw zagranicznych.
– Nie budują prestiżu Polski, a wręcz mocno osłabiają ten prestiż i powagę państwa. Fatalnie to wygląda – podkreślił dr Bogdan Pliszka.
Jeśli potwierdzą się informacje, że MSZ wróciło do obyczaju konsultowania z prezydentem nominacji ambasadorskich, to poprawi się reprezentacja Polski na arenie międzynarodowej. Są jednak nominacje, na które Andrzej Duda na pewno się nie zgodzi.
– Może być przyjęcie Bogdana Klicha na placówkę w USA? – zapytał dziennikarz TV Trwam.
– Akurat w odniesieniu do kierownika placówki w Waszyngtonie pan prezydent jasno określał swoje stanowisko – podsumowała minister Małgorzata Paprocka.
Szef państwa polskiego wielokrotnie powtarzał, że Bogdan Klich nie może być ambasadorem w USA, ponieważ kiedy sprawował funkcję ministra obrony, doszło do katastrofy smoleńskiej.
TV Trwam News