Przedszkolak na plaży nudystów

Książka Ali Mitgutsch pt. „Nad wodą” została wydana w serii „1001 drobiazgów”. Przeznaczona jest dla dzieci w wieku 2-5 lat. Na pozór wygląda niewinnie – na okładce widać wodę, kąpiące się dzieci, motorówki, żaglówki, kajaki. „Statki, kutry rybackie, plaża, bezkresne oceany. A w oceanach: ryby, ośmiornice, wodne stwory. Tajemnicze piękne syreny, wilki morskie i szczury lądowe. Ahoj!” – czytamy w kilkunastostronicowej książeczce. Kontrowersje budzi natomiast część środkowa: woda, plaża, bardzo dużo ludzi, wśród nich całkowicie obnażeni dorośli, nagie bawiące się dzieci obok rodziców rozciągniętych na plażowym kocu.

Książka została wydana w 1971 roku w Niemczech, dostała tam nawet nagrodę, do polskich przedszkoli trafiła edycja opublikowana w roku 2013 przez warszawskie wydawnictwo Tatarak. Publikacja znalazła się już w rękach wychowawców tzw. przedszkoli unijnych, tj. dotowanych ze środków UE. Projekt „Ośrodki Przedszkolne – szansa na dobry start” współfinansowany jest ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego. Jego celem jest upowszechnianie alternatywnych form edukacji przedszkolnej dla dzieci w wieku od lat 3 do 5, które mieszkają na wsi. Formalnie po to, by wyrównywać szanse edukacyjne między miastem a wsią i przeciwdziałać wykluczeniu społecznemu.

Zawartość publikacji bulwersuje i rodziców, i wychowawców, którzy zdecydowali się nie pokazywać podręcznika maluchom.

– Wprowadzanie do polskich przedszkoli tego rodzaju podręczników jest niedopuszczalne. Rozumiem, że samorządy wzięły za wdrażanie pewnych programów pieniądze z Unii Europejskiej, ale nie wolno takich treści dopuszczać do programu nauczania małych dzieci – komentuje zaalarmowany przez nauczycieli wychowania przedszkolnego poseł Mieczysław Golba (Solidarna Polska) z Parlamentarnego Zespołu „Stop ideologii gender!”. Jego zdaniem, należałoby oczekiwać, że właściwe kroki podejmie w tej sprawie Ministerstwo Edukacji Narodowej.

Dopytywany o to resort twierdzi jednak, że to go nie dotyczy – kontrowersyjna publikacja podręcznikiem szkolnym nie jest, w związku z tym nie była dopuszczana do użytku szkolnego. – Szczegółowe warunki i tryb dopuszczania do użytku szkolnego podręczników regulują przepisy rozporządzenia ministra edukacji narodowej z dnia 8 czerwca 2009 r. w sprawie dopuszczania do użytku w szkole programów wychowania przedszkolnego i programów nauczania oraz dopuszczania do użytku szkolnego podręczników. MEN nie dopuszcza do użytku szkolnego środków dydaktycznych czy innych materiałów pomocniczych do przedszkoli – tłumaczy rzecznik prasowy resortu Joanna Dębek. – Jeśli rodzice mają jakiekolwiek uwagi bądź wątpliwości, powinni zgłaszać je do dyrektora przedszkola. To on kieruje działalnością placówki i sprawuje nadzór pedagogiczny nad nauczycielami. Dyrektor decyduje też o zakupie środków dydaktycznych lub np. zabawek potrzebnych w przedszkolu – radzi.

– MEN nie powinno umywać w tej sprawie rąk. Skąd możemy wiedzieć ad hoc, jakie poglądy ma dyrekcja przedszkola? A przecież tam chodzą nasze dzieci – zwraca uwagę Golba. Tego samego zdania jest prof. Urszula Dudziak z Instytutu Nauk o Rodzinie i Pracy Socjalnej KUL. – Obowiązkiem starszego pokolenia jest troska i odpowiedzialność wychowawcza w odniesieniu do młodszych, do dzieci i młodzieży. Szczególnej troski wymaga małe dziecko, ponieważ ono dopiero kształtuje swoje postawy wobec życia. Dorośli powinni więc dawać mu właściwe wzorce postępowania. Tymczasem w wielu wypadkach widać dziś tendencje odwrotne – dorośli zwalniają się z tej odpowiedzialności. Wybór podręczników w szkołach i przedszkolach ma prawo zatrważać rodziców, ponieważ treści proponowane są treściami gorszącymi, a nie wychowawczymi – mówi. – Poszczególne instytucje, przerzucając na siebie nawzajem odpowiedzialność, w pewnym sensie umywają ręce. Nawet jeśli względy formalne są takie, a nie inne. Ponad wszystkim, ponad tą formalnością powinno stać dobro dziecka. Osoby zajmujące pewne stanowiska publiczne powinny przeciwdziałać jego zgorszeniu. Rodzice mają prawo tego od nich oczekiwać – konkluduje prof. Dudziak.

Anna Ambroziak

Jak dowiedział się „Nasz Dziennik”, parlamentarny zespół antygenderowy będzie chciał się przyjrzeć publikacji na jednym z najbliższych posiedzeń.

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl