Prokuratura odmówiła śledztwa ws. prywatyzacji PKP Energetyka
Nie będzie śledztwa w sprawie prywatyzacji PKP Energetyka. Prokuratura okręgowa w Warszawie odmówiła dochodzenia w sprawie niedopełnienia obowiązków przy prywatyzacji tej spółki. Wskazała, że nie dopatrzyła się znamion czynu zabronionego.
Wniosek do prokuratury złożyli pod koniec września posłowie Prawa i Sprawiedliwości. W pozwie domagali się uznania nieważności przedwstępnej umowy sprzedaży PKP Energetyka.
Jak argumentowali – spółka jest właścicielem składników majątkowych tworzących linie kolejowe o znaczeniu państwowym, których sprzedaż podmiotom prywatnym jest nieważna z mocy prawa.
Poseł Andrzej Adamczyk, wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Infrastruktury, mówi, że to stanowisko PiS-u powstało na bazie ekspertyzy prawnej.
– Z różnych środowisk docierały do nas sygnały i opinie eksperckie, że przepisy polskiego prawa są łamane, a szczególnie ustawa dotycząca polskich kolei, zakaz sprzedaży infrastruktury wchodzącej w skład traków kolejowych. Na zlecenie KP PiS została przygotowana ekspertyza prawna w dużej kancelarii prawnej z której jednoznacznie wynika, że te wszystkie wcześniejsze wątpliwości są potwierdzone. Będziemy bardzo skrupulatnie badali ten proces sprzedaży i niekoniecznie będziemy zgadzali się ze stanowiskiem prokuratury – podkreśla poseł Andrzej Adamczyk.
PKP i zagraniczny fundusz CVC sfinalizowały w lipcu proces negocjacji sprzedaży akcji PKP Energetyka SA. i podpisały przedwstępną umowę sprzedaży akcji.
Ostatecznie sprzedaż spółki nastąpiła pod koniec września bieżącego roku po uzyskaniu m.in. zgody Komisji Europejskiej. Kwota transakcji to 1 mld 410 mln zł.
PKP Energetyka to czwarty największy sprzedawca energii w Polsce. Grupa zatrudnia ok. 7 tys. pracowników.
RIRM