Prof. M. Ryba: Część polskich obywateli i polityków wierzy, że patriotyzm nas ogranicza

Część polskich obywateli i spora część polityków wierzy, że patriotyzm w tradycyjnym wymiarze nas ogranicza. Czy nie jest tak, że za jakiś czas nie trzeba będzie zbierać wszystkich sił patriotycznych, które jeszcze w Sejmie są po to, ażeby broniły zrębów polskiej suwerenności i niepodległości? – mówił prof. Mieczysław Ryba, historyk i politolog, członek Kolegium Instytutu Pamięci Narodowej w felietonie z cyklu „Myśląc Ojczyzna” w Radiu Maryja i TV Trwam.

11 listopada obchodziliśmy Narodowe Święto Niepodległości. Stanowi ono okazję do refleksji na temat tego, czym jest patriotyzm.

 – Oczywiście patriotyzm przejawia się w różnej formie (…). Patriotą w istocie jest ten, kto służy własnemu narodowi, własnej kulturze, własnemu państwu. Jak bardzo to jest ważne szczególnie doświadczali Polacy, którzy swoją państwowość utracili, a także chciano odebrać im własną wiarę, własną kulturę. To były czasy zaborów, to były czasy okupacji, to były czasy komunistyczne – wskazywał prof. Mieczysław Ryba.

Zaznaczył, że przez pryzmat patriotyzmu należy patrzeć na obecną scenę polityczną i zastanawiać się, jakie siły będą dominować.

– Czy są to siły, dla których niepodległość jest cenna, czy wręcz przeciwnie? Jest to pytanie – wydawałoby się – banalne, ale nie jest takie ze względu na nowe trendy kosmopolityczne, które zagościły w Unii Europejskiej, które idą w kierunku tworzenia nowego państwa: superpaństwa z Brukselą jako stolicą i z Berlinem jako głównym czynnikiem decyzyjnym. Część polskich obywateli i spora część polityków wierzy, że to jest szczęśliwy wymiar ułożenia życia państwowego i życia społecznego, że patriotyzm w tradycyjnym wymiarze nas ogranicza – mówił felietonista Radia Maryja i TV Trwam.

W związku z tym pojawia się realna obawa dotycząca polityki przyszłego polskiego rządu.

– Skoro Bruksela dąży do superpaństwa, to jak zachowa się polski rząd? Jak zachowa się polski premier, polski minister spraw zagranicznych? Czy w razie zagrożeń (…) ten rząd stanie w obronie polskiej niepodległości, czy wręcz przeciwnie? – pytał historyk i politolog.

Jest bardzo możliwe, że rząd Mateusza Morawieckiego nie otrzyma wotum zaufania i władzę przejmie koalicja „anty-PiS” skupiona wokół bardzo proeuropejskiej Platformy Obywatelskiej Donalda Tuska.

– Dzisiaj mamy konflikt „PiS i reszta świata”, ale czy nie jest tak, że za jakiś (być może krótki) czas nie trzeba będzie zbierać wszystkich sił patriotycznych, które jeszcze w Sejmie są po to, ażeby zaczęły ze sobą współpracować i po to, ażeby broniły zrębów polskiej suwerenności i niepodległości? Jeśli tu się zaprzepaści wszystko, to dalej rzeczy pójdą wedle pewnego wzorca – wedle wzorca, który będzie wymyślał nam przyszłość w Brukseli, a nie tutaj. To może dotyczyć tak kwestii ideowych (…), ale też kwestii gospodarczych – zwrócił uwagę prof. Mieczysław Ryba.

Troska o te sprawy, o dobro Polski, to właśnie wyraz patriotyzmu.

radiomaryja.pl