fot. janzaryn.pl

Prof. J. Żaryn: Polscy kapłani w Dachau zachowali swoją godność

Polscy kapłani w Dachau zachowali swój honor pokazując, że godne życie jest wyborem każdego człowieka, bez względu na okoliczności – powiedział prof. Jan Żaryn. 29 kwietnia przypada 75. rocznica wyzwolenia obozu, w którym Niemcy zamordowali 868 duchownych z Polski.

W 2002 roku polski episkopat ustanowił 29 kwietnia Dniem Męczeństwa Duchowieństwa Polskiego. Celem było upamiętnienie księży, którzy byli ofiarami systemów totalitarnych, szczególnie nazizmu i komunizmu. Centralne uroczystości odbędą się w narodowym sanktuarium św. Józefa w Kaliszu. To za wstawiennictwem m.in. tego świętego polscy kapłani prosili o ocalenie życia.

Prof. Żaryn powiedział, że nie sposób zrozumieć polskiej historii i polskiego męczeństwa, bez dostrzeżenia roli duchowieństwa w kształtowaniu polskiej tkanki narodowej i społecznej.

„Dla okupanta niemieckiego i sowieckiego duchowieństwo katolickie było synonimem polskiej elity intelektualnej podtrzymującej w narodzie wszystko, co pozwalało zachować jej tożsamość. Podobnie jak Sowieci w Katyniu mordowali polskich oficerów z racji, że byli częścią polskiej elity, tak samo deportowali kapłanów na Syberię i do Kazachstanu, aby wyczyścić podbijane terytorium i tym łatwiej dokonać dewastacji, zniszczenia podbitego narodu” – powiedział profesor.

Zwrócił uwagę, że na stosunku Niemców wobec polskich kapłanów zaciążyły doświadczenia z czasów zaborów.

„Niemcy mieli w pamięci XIX-wieczną historię zmagań zaborcy pruskiego z polskością zakończone ich klęską. Była ona spowodowana ogromnym zaangażowaniem kapłanów wielkopolskich i śląskich w podtrzymywaniu w narodzie poczucia odrębności” – wskazał prof. Jan Żaryn.

Podkreślił, że „katolicyzm i tożsamość narodowa sprawdzały się szczególnie w chwilach konfrontacji, jako nieodzowne dwa wielkie słupy podtrzymujące polskość”.

Profesor zaznaczył, że kapłani, którzy znaleźli się w Dachau, byli poddawani nie tylko twardym rygorom życia obozowego, ale także okrutnym doświadczeniom.

„Niemiecka nauka przegrała wówczas próbę człowieczeństwa. Naukowcy zgodzili się na to, aby jako króliki doświadczalne mogli występować ludzie, a konkretnie polscy kapłani. To były działania o wyjątkowym okrucieństwie” – mówił historyk.

Wspomniał, że w Dachau badano wytrzymałość ludzkich kości.

„Badano w ogóle wytrzymałość człowieka na ból. Wydaje nam się to dziś nieprawdopodobne, aby móc drugiemu człowiekowi zadać takie cierpienia w imię rzekomego postępu, rzekomych odkryć. Tam miało to służyć <<nadczłowiekowi>>” – powiedział prof. Żaryn.

Dodał, że „w tego rodzaju doświadczenia zaangażowane były niemieckie firmy farmaceutyczne”.

Podkreślił, że „polscy kapłani, męczennicy XX wieku w sposób wyrazisty potwierdzili swoim życiem, że człowiek sam decyduje, jak będzie wyglądało jego życie. Wyjście zwycięsko z próby, której zostali poddania nie była wynikiem przypadku, ale całego pięknego ich życia”.

Obóz w Dachau koło Monachium został założony wiosną 1933 roku w opuszczonej fabryce amunicji. W czasie II wojny światowej był głównym obozem dla duchownych katolickich, protestanckich i prawosławnych. Wśród ok. 3 tys. uwięzionych zakonników, diakonów, księży i biskupów katolickich 1773 pochodziło z Polski. 868 duchownych zostało zamęczonych w obozie, najwięcej z terenów diecezji poznańskiej (147), włocławskiej (144) i łódzkiej (112). Spośród blisko 600 zakonników największą grupę ofiar stanowili jezuici, misjonarze i salezjanie.

Polscy księża przed spodziewaną likwidacją przez Niemców obozu w Dachu i własną śmiercią, zawierzyli się św. Józefowi, ślubując, że jeśli przeżyją, będą pielgrzymować co roku do kościoła św. Józefa w Kaliszu.

Obóz w Dachu został wyzwolony 29 kwietnia 1945 roku o godz. 17.15 przez osiemdziesięciu żołnierzy amerykańskich z 7. armii gen. Pattona.

Ocaleni księża z Polski do końca życia wypełniali złożone przyrzeczenie i pielgrzymowali do Kalisza, dziękując za ocalenie. Ostatni z nich, ks. Leon Stępniak, zmarł w 2013 r. Obecnie pielgrzymki do sanktuarium św. Józefa z okazji Dnia Męczeństwa Duchowieństwa Polskiego są wyrazem pamięci o tych, którzy byli uwięzieni.

PAP

drukuj