fot. Robert Sobkowicz/Nasz Dziennik

Prof. J. Kawecki w „Naszym Dzienniku”: Muszę wam o tym przypomnieć

Poniższy tekst przygotowałem jako odpowiedź posłom: Iwonie Śledzińskiej-Katarasińskiej, Urszuli Augustyn, Krzysztofowi Mieszkowskiemu i Michałowi Szczerbie, w związku z ich wypowiedziami w pierwszej części posiedzenia sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu w dniu 27 lipca 2021 r.

W posiedzeniu komisji uczestniczyłem, korzystając z transmisji na stronie internetowej tvp.parlament.pl. W pierwszym punkcie porządku obrad, kolejny już raz, dyskutowano nad uchwałą o przyjęciu sprawozdania KRRiT za 2020 rok. Była to dyskusja przed przyjęciem poprawki zgłoszonej po drugim czytaniu projektu uchwały. W pewnym momencie tejże dyskusji poseł Marek Suski, w nawiązaniu do uwag o działalności KRRiT w bieżącym roku, wypowiadanych przez posłów opozycji, przywołał zdarzenia sprzed kilku lat, kiedy to dochodziło do „skandalicznej sytuacji nieprzyznania Telewizji Trwam miejsca na multipleksie”. W wymienionych powyżej wypowiedziach posłów pojawiło się wiele stwierdzeń nieprawdziwych. Wobec przekazywania przez tych posłów na forum publicznym niezgodnych z prawdą informacji uważam za niezbędne sprostowanie tych stwierdzeń przez przypomnienie przebiegu wydarzeń sprzed kilku lat oraz przekazanie tego również do publicznej wiadomości za pośrednictwem mediów. Nie powinny bowiem w pamięci odbiorców dyskusji pozostawać owe niezgodne ze stanem rzeczywistym stwierdzenia, takie jak: „w pierwszym podejściu Telewizja Trwam nie otrzymała, bo nie przedstawiła właściwych dokumentów”, „wielokrotnie była proszona o uzupełnienie tej dokumentacji przez Radę”, „jak wypełniła dobrze dokumenty, to dostała”, „i to dostała od tamtej Rady” itp. Do przedstawienia poniższych sprostowań czuję się również wezwany przez poseł Urszulę Augustyn, która chcąc zapewne uwiarygodnić swoje stwierdzenia, w pewnym momencie powiedziała także: „Proszę zapytać Krajową Radę, dlaczego Telewizja Trwam od razu nie otrzymała miejsca na multipleksie.”

W czasie posiedzenia komisji nie mogłem odnieść się do tego wezwania i sprostować wielu nieprawdziwych wypowiedzi ze względu na podaną wyżej formułę uczestniczenia w posiedzeniu. Zestawiam więc w tym tekście najważniejsze fakty, zebrane z materiałów nadal dostępnych w internecie, w szczególności zaś na stronie internetowej KRRiT.

Fakty zamiast kłamstw

Konkurs na cztery miejsca na MUX1 został ogłoszony 5 stycznia 2011 r. W ogłoszeniu podano, że możliwe jest tylko rozszerzenie koncesji, czyli udział w konkursie tych wnioskodawców, którzy mają już koncesje satelitarne. Większość wnioskodawców takie koncesje wcześniej już uzyskała i z nich korzystała, emitując swój program drogą satelitarną. Procedura w pozyskaniu owych koncesji trwała od 2,5 do 8,5 miesięcy. Jednakże w dniu ogłoszenia konkursu trzech wnioskodawców takich koncesji nie posiadało. Ich wnioski zostały przez ówczesną Krajową Radę załatwione wręcz błyskawicznie, bo od ich złożenia do otrzymania koncesji nie upłynął nawet miesiąc, a w odniesieniu do spółki Stavka upłynęło tylko 20 dni. Ciekawe jest dalej to, iż wśród czterech beneficjentów tego konkursu znalazło się tych trzech, których wnioski błyskawicznie pokonały procedury obowiązujące przy przyznawaniu koncesji satelitarnych. Trzeba też dodać, że spółka Stavka nie zdołała jednak do czasu rozstrzygnięcia konkursu skorzystać z przyznanej jej koncesji. Nic więc dziwnego, że odwołujący się od decyzji KRRiT podnieśli ten problem („jak można ocenić dotychczasową działalność wnioskodawcy, jeśli on dotychczas nie nadawał programu?”). W swym postanowieniu rozstrzygającym Krajowa Rada w odpowiedzi na ten zarzut stwierdziła, iż ogłoszenie o konkursie „było skierowane do posiadaczy koncesji satelitarnych, a nie do działających na rynku nadawców satelitarnych”.

A jak to było z wezwaniami Krajowej Rady do uzupełnienia dokumentacji przez wnioskodawców? Warto wiedzieć, że zgodnie z rozporządzeniem KRRiT z 2007 r. „zmiany dokonywane przez wnioskodawców w sprawach programowych i ekonomiczno-finansowych w czasie postępowania nie będą uwzględniane”. KRRiT podała w swej decyzji, iż występowała o wyjaśnienia w sprawie wniosków. Potem analizowała, czy nie naruszają one wymagań owego rozporządzenia. W odniesieniu zaś do wniosku Stavki uwzględniła dostarczoną po terminie składania wniosków promesę bankową z dnia 31 marca 2011 r., dotyczącą udzielenia kredytu, chociaż termin złożenia wniosków minął 5 marca 2011 r. Czy i o jakie wyjaśnienia mogła KRRiT zwracać się do Fundacji Lux Veritatis, nie wiadomo, gdyż ta część opisu przebiegu procedury jest objęta „tajemnicą przedsiębiorcy”. Tak podano w decyzji o wynikach konkursu. Można jednak sięgnąć do materiałów procesowych w WSA w Warszawie, który rozpatrywał skargę Fundacji Lux Veritatis na decyzję Krajowej Rady o przyznaniu miejsc na MUX1. Sąd oddalający skargę nie był jednomyślny, a w uzasadnieniu zdania odrębnego sędzia Rudnicki twierdził, że problemem w odniesieniu do Fundacji nie była wysokość posiadanych środków, ale ich źródło, tzn. zbierane przez Fundację datki, których wysokość jest trudna do prognozowania. Stwierdził jednak, że w ocenie tego faktu należało brać pod uwagę to, iż „Fundacja prowadzi już długoletnią działalność, utrzymując się właśnie z takich ofiar”. Swoje zdanie odrębne argumentował m.in. tym, iż KRRiT tego nie wzięła pod uwagę.

Po ogłoszeniu wyników konkursu odbiorcy tej informacji analizowali podane tam argumenty. Zdziwienie wywołało to, iż KRRiT np. pozytywnie oceniła sytuację finansową jednego z beneficjentów (Stavka), któremu jeszcze przed uprawomocnieniem się decyzji o uzyskaniu miejsca na MUX1 Krajowa Rada opłatę koncesyjną rozłożyła – nie jak dotychczas to było stosowane – na 10 rat rocznych, ale aż na ponad 114 rat miesięcznych. Odbierano to jako przyznanie przez KRRiT, iż wcześniejsze stwierdzenia o dobrej kondycji tego wnioskodawcy („wniosek spełnia kryterium wiarygodności finansowej. Na podstawie przedstawionej dokumentacji można stwierdzić, że spółka posiada możliwości finansowania zaplanowanego przedsięwzięcia z kredytu bankowego”) powinny być zmodyfikowane. Tym bardziej że wniosek tego beneficjenta dotyczył również „umorzenia opłat prolongacyjnych od rat płaconych do końca 2012 r.”.

Spoglądając dalej na decyzję KRRiT pod kątem oceny programu przygotowanego przez beneficjentów tego konkursu, łatwo zauważyć, iż wysoka ocena programu np. Stavki w czasie konkursu („Żaden z programów dotychczas rozpowszechnianych w naziemnej telewizji cyfrowej nie jest poświęcony informacji i publicystyce oraz poradnictwu w wymiarze odpowiadającym ustawowemu kryterium programu wyspecjalizowanego” – czytamy w uzasadnieniu decyzji KRRiT) odnosiła się jedynie do zamiarów tego wnioskodawcy wyrażanych na użytek oceny konkursowej. Wkrótce bowiem po decyzji KRRiT tenże wnioskodawca wystąpił w listopadzie 2012 r. z projektem istotnych zmian programowych. I chociaż wtedy spotkał się z decyzją odmowną, to w sierpniu 2015 r. Krajowa Rada w ówczesnym składzie zgodziła się na znaczące zmiany w programie. I tak np.: udział audycji informacyjnych zamiast wymaganych 33 proc. ujętych w koncesji na MUX1 zmieniono na 15 proc., audycji publicystycznych z 33 na 10 proc., audycji edukacyjnych z 9 na 7 proc., audycji wytworzonych w języku polskim z 80 na 43 proc. itd.

Jawna dyskryminacja

Nie powinno nikogo dziwić, że jeszcze przed decyzją rozstrzygającą pierwszy konkurs na 4 miejsca na MUX1 wielu obserwatorów wyczuwało, że w odniesieniu do nadawcy Telewizji Trwam pojawiają się jakieś inne wymagania w porównaniu z innymi wnioskodawcami. Katolicy oczekiwali bowiem, że oprócz wielu już działających programów na MUX2 w gronie beneficjentów konkursu na miejsca na MUX1 znajdzie się chociaż jedno miejsce dla programu wspomagającego ich formację religijną w zgodzie ze społecznym nauczaniem Kościoła katolickiego. Takie oczekiwania wyrażali w listach przesyłanych do KRRiT. Działalność w tym zakresie wzmogła się po ogłoszeniu w lipcu 2011 r. decyzji KRRiT o rozstrzygnięciu konkursu na 4 miejsca na MUX1. Odmowa przyznania tam miejsca dla Telewizji Trwam i odmowne rozpatrzenie odwołań od tych decyzji (17 stycznia 2012 r.) spowodowały nasilenie się protestów ze strony potencjalnych odbiorców tego programu. Podejmowano różne formy sprzeciwu wobec decyzji KRRiT. Były to manifestacje odbywające się w całej Polsce (najbardziej liczne w Warszawie 21 kwietnia i 29 września 2012 r.) i poza jej granicami. W marcu 2012 r. odbyła się specjalna pielgrzymka na Jasną Górę, przesyłane były do KRRiT protesty z różnych instytucji, organów samorządowych i od osób indywidualnych. Opracowano specjalne formularze wypełniane przez liczne grupy osób żądających miejsca dla Telewizji Trwam na MUX1, które przesyłane były do KRRiT i w kopii do Prezydenta RP oraz do Radia Maryja. KRRiT przyznała publicznie, że tych imiennie wypełnionych i podpisanych żądań nie zliczano. Dopiero w 2016 r. zostało to w KRRiT przeliczone i okazało się, że jest tam oryginalnych kart podpisanych przez nie mniej niż 2,7 mln osób. W owym czasie odbywało się wiele posiedzeń komisji sejmowych i senackich, podczas których parlamentarzyści, wspomagani przez pragnących powszechnego dostępu do programu Telewizji Trwam, przedstawiali argumenty. Przebieg tych posiedzeń był rejestrowany i obecnie można do wielu dotrzeć w internecie. Żądano skierowania przez Sejm wniosku do NIK o przeprowadzenie kontroli przebiegu konkursu. I chociaż Sejm nie zgodził się na tę kontrolę, to trzeba tu odnotować wyraźne i jednoznaczne poparcie wniosku o miejsce na MUX1 przez Episkopat Polski. Na 359. Zebraniu Plenarnym KEP biskupi określili Telewizję Trwam jako „podmiot kościelny”.

Napór społeczny trwał i stawał się coraz silniejszy. KRRiT na swojej stronie internetowej ogłosiła więc tzw. konsultacje społeczne. W ogłoszeniu o ich wynikach napisano: „Przeważająca większość stanowisk nadesłanych pocztą elektroniczną i tradycyjną wskazała na potrzebę umieszczenia w ofercie MUX1 programu Telewizji Trwam”. W wyniku tych konsultacji ogłoszony został 20 grudnia 2012 r. konkurs na kolejne 4 miejsca na MUX1. Był to konkurs z jednoznacznym przeznaczeniem tych miejsc na 4 różne programy. Jeden z konkursów dotyczył wyspecjalizowanego programu społeczno-religijnego. W przeciwieństwie do poprzedniego konkursu mogli w nim uczestniczyć zarówno wnioskodawcy chcący poszerzyć swój dotychczasowy program, jak i nowi, rozpoczynający swą działalność. To spowodowało, iż do konkursu na program społeczno-religijny zgłosił się nowy wnioskodawca: wieczorna.pl sp. z o.o., który wpisany został do KRS dnia 2 kwietnia 2012 r. z kapitałem zakładowym 20 tys. zł. Odbierający tę informację byli przekonani, że znowu pojawia się nowa spółka, specjalnie przygotowana do konkurowania z Telewizją Trwam. Fundacja Lux Veritatis wystąpiła do KRRiT z prośbą o zdefiniowanie kryteriów oceny kondycji finansowej wnioskodawców po to, aby – jak to miało miejsce w poprzednim konkursie – nie przykładać różnych kryteriów do wnioskodawców. Bez takiego dodefiniowania można spodziewać się dowolności w ocenianiu wnioskodawców. Odpowiedź z KRRiT została wydana już po terminie składania wniosków. Podczas badania wniosków okazało się, że ta nowa spółka, pomimo wezwania, nie przedłożyła wpisu do rejestru przedsiębiorców i tym samym nie mogła dalej uczestniczyć w konkursie. KRRiT rozpatrywała więc jednego kandydata na jedno miejsce na MUX1, ale w maju 2013 r. ogłosiła postanowienie, że rozstrzygnięcie konkursu musi być przesunięte, gdyż „sprawa ma szczególnie skomplikowany charakter”. W czerwcu ogłosiła postanowienie o pozostawieniu wniosku wieczorna.pl bez rozpoznania. Może warto odnotować, że z zapisów w KRS wynika, iż spółka ta w 2014 r. uzyskała pomoc publiczną w wysokości 30,5 tys. zł na „rekrutację pracowników z niepełno-sprawnościami”, a od 2016 r. zawiesiła swoją działalność.

Zwycięstwo i dalsze trudności

Dnia 9 sierpnia 2013 r. KRRiT ogłosiła decyzję o rozszerzeniu koncesji satelitarnej Telewizji Trwam o miejsce na MUX1. Potencjalni odbiorcy programu Telewizji Trwam mogli czuć się zwycięzcami kilkuletniej walki. Nie był to jednak koniec zmagań o to jedno miejsce na MUX1 dla katolickiego nadawcy. Okazało się, że przyznano miejsce, które ma dopiero zwolnić TVP SA, przechodząc ze swoim programem na MUX3. To przejście miało nastąpić po osiągnięciu przez MUX3 zapisanego w ustawie zasięgu 95 proc. i nie później niż 27 kwietnia 2014 r. Ów wymagany zasięg MUX3 osiągnął, jak podawano wówczas, już 22 lipca 2013 r. To mogło oznaczać, że Telewizja Trwam będzie mogła prawie natychmiast po otrzymaniu koncesji nadawać z MUX1. Jednakże komunikaty przekazywane przez TVP SA oraz wypowiedzi Juliusza Brauna, ówczesnego prezesa TVP, świadczyły o tym, iż to oczekiwane zwolnienie miejsca na MUX1 przed 27 kwietnia 2014 r. nie jest takie oczywiste. Jeśli nawet w pewnym momencie zaczęto w TVP SA informować o możliwym wcześniejszym zwolnieniu miejsc na MUX1, to jednak pod warunkiem, że w tym samym czasie wszyscy beneficjenci tych nowych konkursów przejmą swoje miejsca na MUX1. Przepychanki, niepewność… i wreszcie w nocy z 14 na 15 lutego 2014 roku Telewizja Trwam weszła na MUX1, transmitując Mszę św. z kaplicy Cudownego Obrazu na Jasnej Górze.

Pojawił się jeszcze jeden problem. Ustalając opłatę za koncesję dla Fundacji Lux Veritatis, KRRiT kwotę tejże opłaty za 10 lat korzystania z koncesji rozdzieliła na 10 rat, podając należne kwoty przypisane do zapłacenia każdego roku wraz z opłatami prolongacyjnymi. Pierwszą ratę należało wpłacić już 8 października 2013 r., nie mając nawet pewności co do terminu wejścia na multipleks. A ponieważ decyzją KRRiT koncesja na 10-letnią emisję programu na MUX1 jest rozszerzeniem dotychczasowej koncesji, będzie więc obowiązywać tylko do 12 marca 2023 r. Przez jaki czas ta koncesja będzie mogła być wykorzystywana przez nadawcę? Telewizja Trwam pojawiła się na multipleksie dopiero 15 lutego 2014 r., i to po wielkich staraniach i spisanym wreszcie porozumieniu z TVP SA. Oznacza to, że zgodnie z przyznaną koncesją może być wykorzystywana tylko od 15 lutego 2014 r. do 12 marca 2023 r. (taki jest termin obowiązywania dotychczasowej koncesji na przekaz satelitarny). Jest to – jak łatwo policzyć – 9 lat 26 dni. Fundacja Lux Veritatis musi zapłacić jednak za 10 lat koncesji. A to dlatego, że KRRiT przyznała koncesję rozszerzoną 9 sierpnia 2013 r. i od tego czasu liczy się jej posiadanie przez Fundację Lux Veritatis. Obejmuje więc czas: 9 lat, 7 miesięcy i 3 dni. To zaś jest dłuższe od 9 lat 6 miesięcy i czas odpłatności za tę koncesję liczy się jak za 10 lat jej obowiązywania. Ta operacja w przeliczeniu na złotówki doprowadza do tego, iż nadawca musi zapłacić kwotę o 1,294 mln zł wyższą. I żąda się tego od nadawcy, którego koszty pokrywa liczna rzesza ofiarodawców dysponujących niewielkimi, ale systematycznie wpłacanymi ofiarami. Ówczesny przewodniczący Krajowej Rady, wiedząc przecież o niemożliwości skorzystania z koncesji przez najbliższych kilka miesięcy (sam to zapisał w decyzji koncesyjnej z 9 sierpnia 2013 r.), mógł decyzję ujętą we wcześniej przyjętej uchwale KRRiT wystawić najwcześniej z dniem 15 września albo później, czyli już po okresie wakacyjnym, i wówczas Fundacja Lux Veritatis zapłaciłaby za tę koncesję o 1,294 mln zł mniej i mniejsze też byłyby opłaty prolongacyjne. Pamiętajmy jednak, że rzeczywisty czas korzystania z koncesji na nadawanie na MUX1 przez Fundację Lux Veritatis wynosi 9 lat i 26 dni.Gdyby nie pozytywny wynik końcowych negocjacji z TVP SA, to rozpoczęcie emisji z dniem 28 kwietnia 2014 r. spowodowałoby zmniejszenie rzeczywistego czasu korzystania z koncesji znacząco poniżej 9 lat przy obowiązku opłacenia jej nadal według stawki obowiązującej za 10 lat. Wynika to bowiem z daty wydania postanowienia o rozszerzeniu dotychczasowej koncesji satelitarnej. Oceniając tamtejsze wydarzenia, trzeba również o tym pamiętać.

Jeśli teraz spojrzy się na cały przebieg przyznawania koncesji przez ówczesną KRRiT, to widać wyraźnie, jak prawdziwe były uwagi posła Marka Suskiego w sprawie stosowania procedur oraz wsparcia starań Fundacji przez potencjalnych odbiorców programu. W końcu miejsce na MUX1 dla Telewizji Trwam zostało przyznane, ale nie wynikało z chęci ówczesnej Krajowej Rady zapewnienia pluralizmu w mediach.

I wreszcie na koniec tego przypomnienia Szanownym Posłom kolejny raz odniosę się do nieprawdziwych informacji rozpowszechnianych przez posła Krzysztofa Mieszkowskiego, iż „wszyscy członkowie obecnej Krajowej Rady reprezentują PiS”. Takie stwierdzenie padło również podczas omawianego posiedzenia komisji sejmowej. Przypominam po raz kolejny, że nigdy nie byłem i nie jestem członkiem żadnej partii. Zaproszenie do udziału w pracach KRRiT otrzymałem od Pana Prezydenta RP i to wcale nie z partyjnej nominacji. Łatwo też sprawdzić na podstawie biografii członków KRRiT zamieszczonych w internecie, że w składzie tego konstytucyjnego organu nie jestem jedynym, który podejmując funkcję, nie musiał zawieszać swego członkostwa w partii.

Szanowni Państwo Posłowie!

Pozwoliłem sobie na ten dłuższy opis wydarzeń sprzed prawie 10 laty, aby nie powtarzało się na kolejnych posiedzeniach tworzenie opisów zdarzeń niemających nic wspólnego z rzeczywistością.

Prof. Janusz Kawecki

drukuj
Tagi: ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl