Prezydent z okazji Dnia Przyjaźni Polsko-Węgierskiej: Czcimy wspólnotę losów historycznych oraz zbieżności dążeń i wartości

Dziś szczególnie czcimy pamięć o łączącej nas od wieków wspólnocie losów historycznych oraz zbieżności dążeń i wartości- napisał prezydent Andrzej Duda w depeszy gratulacyjnej do prezydenta Węgier Janosa Adera z okazji Dnia Przyjaźni Polsko-Węgierskiej.

„Z okazji przypadającego dziś Dnia Przyjaźni Polsko-Węgierskiej, w imieniu w własnym oraz całego Narodu Polskiego pragnę przekazać najserdeczniejsze gratulacje oraz najlepsze życzenia” – napisał prezydent.

„Węgry i Polska to dwa wiekuiste dęby, każdy z nich wystrzelił pniem odrębnym i osobnym, ale ich korzenie, szeroko rozłożone pod powierzchnią ziemi, i splątały się, i zrastały niewidocznie” – dodał, cytując wypowiedź XIX-wiecznego polskiego działacza politycznego Stanisława Worcella.

Prezydent wskazał, że te słowa mają „szczególny wydźwięk dziś, 23 marca, kiedy Polacy i Węgrzy wspólnie obchodzą święto przyjaźni i braterskiej solidarności”.

„Dziś szczególnie czcimy pamięć o łączącej nas od wieków wspólnocie losów historycznych oraz zbieżności dążeń i wartości, które stanowią niewzruszony fundament, na którym nasze kraje i narody budują dialog dwustronny, współpracę w regionie oraz na forach organizacji międzynarodowych” – podkreślił.

Podziękował także za przyjaźń Węgier i zapewnił o przyjaźni Polski, życząc „naszym bratnim krajom i narodom dalszego rozwoju i rozkwitu, a także pomyślnej współpracy na kolejne dziesięciolecia”.

Na stronie Kancelarii Prezydenta przypomniano, że deklaracja o ustanowieniu 23 marca Dniem Przyjaźni Polsko-Węgierskiej została przyjęta 12 marca 2007 r. na mocy jednomyślnej decyzji wszystkich członków Parlamentu Węgier. Cztery dni później, 16 marca 2007 r. taką uchwałę przez aklamację podjął Sejm RP. Od tego czasu co roku miasta Polski i Węgier są naprzemiennie gospodarzami święta przyjaźni pomiędzy naszymi krajami i narodami. Kolejne obchody Dnia Przyjaźni Polsko-Węgierskiej zostaną zorganizowane wiosną 2021 roku w Bochni.

PAP