Prezydent K. Kaljulaid: Cyberbezpieczeństwo będzie jednym z priorytetów Estonii w Radzie Bezpieczeństwa ONZ
Cyberbezpieczeństwo, konsekwencje zmian klimatycznych, ochrona kobiet i dzieci w konfliktach, te kwestie będą jednymi z priorytetów Estonii w Radzie Bezpieczeństwa ONZ – mówiła w Warszawie prezydent tego kraju Kersti Kaljulaid.
Prezydent Kersti Kaljulaid, która składa roboczą wizytę w Polsce, wraz z prezydentem Andrzejem Dudą wzięła udział w Forum Przywództwa „Polska-Estonia, wspólnota celów w Radzie Bezpieczeństwa ONZ”.
Kersti Kaljulaid powiedziała, że Estonia, a także inne kraje naszego regionu, w tym Polska, wnoszą do Rady Bezpieczeństwa „poczucie pamięci tego, co to znaczy nie mieć nic, kiedy wszystko, co można zrobić, to zwracać się do międzynarodowych instytucji”.
Podkreśliła, że Polska w czasie dwuletnich prac w RB podnosiła kwestie Ukrainy i Gruzji.
„Nie udało się zaoferować rozwiązania, ale udało się przynajmniej upewnić się, że ludzie na Ukrainie i w Gruzji pamiętają, że zawsze jest promyk świata i nadziei, dlatego chcemy utrzymać tę dyskusję na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ” – zadeklarowała Kaljulaid.
Zaznaczyła, że kwestią, którą jej kraj będzie chciał się „na poważnie zająć” na forum Rady Bezpieczeństwa, jest sprawa cyberbezpieczeństwa.
„Mam nadzieję, że w ciągu dwóch lat członkostwa uda nam się upowszechnić rozumowanie, że gdziekolwiek zdarza się konflikt, element cyberbezpieczeństwa musi również być brany pod uwagę, jako cześć problemu i nieodłączny element jego rozwiązania” – podkreśliła prezydent Estonii.
Kersti Kaljulaid zadeklarowała też, że Estonia będzie chciała działać na rzecz poprawy sytuacji osób najsłabszych, m.in. kobiet i dzieci, w czasie konfliktów. Jak mówiła, obiecała to prezydentowi Dudzie, ponieważ były to kwestie, które Polska mocno podnosiła w czasie swego członkostwa.
Prezydent Estonii podkreśliła też wagę działań na rzecz ochrony krajów i społeczeństw najbardziej narażonych na negatywne konsekwencje zmian klimatycznych, która – jak oceniła – dla małych państw wyspiarskich są zagrożeniem podobnym do broni masowego rażenia.
PAP