fot. PAP/Bartosz Jankowski

Poznań: 25 lat więzienia za zabójstwo sprzed 27 lat

Sąd Okręgowy w Poznaniu skazał na 25 lat więzienia Waldemara B. oskarżonego o zabójstwo 20-letniej Zyty Michalskiej. Do zbrodni doszło w 1994 r. Sąd uznał, że nie ma wystarczających dowodów, by skazać oskarżonego za zarzucaną mu próbę gwałtu ofiary.

20-letnia Zyta Michalska zginęła w Wielkanoc, 3 kwietnia 1994 r. Jej ciało odkryto w kompleksie leśnym niedaleko jej domu w Mikuszewie koło Wrześni (woj. wielkopolskie). Sprawę niewyjaśnionego wcześniej zabójstwa rozwiązali policjanci z Archiwum X. Na podstawie zebranych przez nich dowodów w grudniu ub. roku zatrzymano podejrzanego w tej sprawie 53-letniego Waldemara B.

Wyrokiem Sądu Okręgowego w Poznaniu Waldemar B. został skazany dziś na 25 lat pozbawienia wolności i pięć lat pozbawienia praw publicznych. Sąd orzekł także o nawiązce na rzecz rodziców zabitej 20-latki w wysokości po 2,5 mln zł zgodnie z wartością przed dominacją waluty, tj. 250 zł.

Sędzia Renata Żurowska uzasadniając wyrok, podkreśliła, że wymiar zasądzonej kary wynika z przepisów obowiązujących w 1994 r.

„Mając do wyboru karę do 15 lat lub karę 25 lat, a sąd przypomina, że nie może orzec nic po środku, bo kodeks karny na to nie pozwala, zdecydował się na wymierzenie kary 25 lat pozbawienia wolności, uznając, że kara 15 lat za tę zbrodnię byłaby karą łagodną” – powiedziała.

W 1994 r. za zabójstwo groziła także kara śmierci, która została zniesiona przepisami z 1997 r., nie obowiązywała za to kara dożywotniego więzienia.

„Sprawa oskarżonego ma być takim przesłaniem – że nie ma zbrodni bez kary” – podkreśliła sędzia.

Jak dodała, nie może być okolicznością łagodzącą fakt, że Waldemar B. od czasu zabójstwa nie popełnił kolejnego przestępstwa.

„W ocenie sądu nie może być tak, że ktoś jest premiowany tym, że przez 27 lat udawało mu się uniknąć wymiaru sprawiedliwości” – zaznaczyła.

„Ta zbrodnia jest zbrodnią okrutną. To pozbawienie życia wyniknęło z pobudek, jak sam oskarżony wyjaśniał, totalnie błahych. Oskarżony wyjaśnił, że zdenerwowało go to, że pokrzywdzona przecięła mu drogę. Czy człowiek, który się tym zdenerwuje, zwyczajowo bierze kamień i pięć razy uderza w głowę drugą osobę? Nie” – wskazała sędzia.

Dodała, że o zamiarze zabicia Zyty Michalskiej świadczy też to, iż po zadaniu ciosów w głowę oskarżony przeciągnął pokrzywdzoną 34 metry dalej. Twarz ofiary była zwrócona do ziemi. Oskarżony porzucił 20-latkę, przykrywając jej ciało kurtką.

„Tak nie robi ktoś, kto jedynie przypuszcza, że może kogoś zabić. Tak robi ktoś, kto chce zabić” – powiedziała sędzia.

Waldemar B. oprócz zabójstwa był oskarżony o próbę gwałtu Zyty Michalskiej jednak sąd wyeliminował ten zarzut z opisu czynu. Zabójca zdjął z ofiary część odzieży. Oskarżony wyjaśniał, że próbował w ten sposób upozorować zgwałcenie.

„Nie jesteśmy w stanie jego wersji wykluczyć, dlatego że nie mamy żadnego przeciwnego dowodu. Poza oskarżonym i pokrzywdzoną w miejscu zdarzenia nikogo nie było” – zaznaczyła.

Sędzia tłumaczyła, że orzeczona na rzecz rodziców pokrzywdzonej nawiązka jest ściśle związana z obowiązującymi w 1994 roku przepisami.

„Stąd sąd zaznaczył, że to jest kwota 2,5 mln zł przed denominacją, bo taki stan prawny obowiązuje sąd w momencie orzekania” – podkreśliła.

Prokuratura wnosiła o wymierzenie oskarżonemu kary 25 lat pozbawienia wolności, a także orzeczenie nawiązek na rzecz pokrzywdzonych w kwocie po 200 tys. zł. O taki wymiar kary wnosił także pełnomocnik rodziny Zyty Michalskiej. Obrońca Waldemara B. w mowie końcowej podkreślił, że z braku dowodów potwierdzających próbę gwałtu i chęć zabicia Zyty Michalskiej, oskarżony powinien odpowiadać za dokonanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

Pełnomocnik rodziny Zyty Michalskiej, adwokat Wojciech Wyjatek, ocenił w rozmowie z dziennikarzami, że wyrok jest surowy i w zasadniczej części odpowiada wnioskom oskarżycieli.

Zaznaczył, że decyzję ws. ewentualnego złożenia apelacji, w związku z wyeliminowaniem z opisu zarzucanego czynu próby zgwałcenia ofiary, podejmie po konsultacjach z klientami. W sprawie zasądzonej nawiązki przypomniał, że oskarżony jest osobą praktycznie bez majątku.

„Moi klienci nie mają nadziei, że finansowo w jakiś sposób dojdzie do zadośćuczynienia” – powiedział.

Obrońca Waldemara B., adwokat Łukasz Kowal, zaakcentował, że złoży apelację od wyroku.

„Oskarżony nie miał zamiaru zabójstwa pokrzywdzonej. Być może miał zamiar ciężkiego uszkodzenia ciała, ale dowody nie przesądzają o tym, że miał zamiar zabójstwa” – zaznaczył.

20-latka była widziana po raz ostatni w Wielkanoc, 3 kwietnia 1994 r., gdy szła na spacer. Zwłoki Zyty Michalskiej znaleziono dzień później w lesie, kilkaset metrów od jej domu w Mikuszewie koło Wrześni. Sekcja zwłok wykazała, że kobieta zmarła w wyniku uduszenia – gdy sprawca przeciągnął pokrzywdzoną po podłożu do jej tchawicy dostały się ziemia i liście. Śledztwo zostało umorzone w związku z niewykryciem sprawcy.

Na początku 2019 r. policjanci z poznańskiego Archiwum X postanowili wrócić do tej sprawy i otrzymali na to zgodę Prokuratury Okręgowej. Policja prosiła o kontakt osoby, które mogły mieć jakiekolwiek informacje na temat zdarzenia z 1994 r.

Analiza danych zebranych przez prokuraturę oraz policjantów z poznańskiego Archiwum X, w tym weryfikacja genetyczna śladów biologicznych ujawnionych na ciele i odzieży ofiary, dała podstawy do zatrzymania w grudniu ub. roku Waldemara B. i przedstawienia mu zarzutu zabójstwa oraz usiłowania zgwałcenia pokrzywdzonej.

Proces oskarżonego rozpoczął się na początku maja. Waldemar B. w sądzie przyznał się jedynie do uderzenia Zyty Michalskiej kamieniem. W czasie ostatniej rozprawy podkreślił, że nie zamierzał jej zgwałcić, ani zabić.

Wyrok nie jest prawomocny.

PAP

drukuj
Tagi: ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl