Poroszenko: nie będzie rozejmu, zwołamy Radę Europejską

Na wschodzie Ukrainy mimo podpisanego porozumienia, trwają zacięte walki wojsk rządowych ze wspieranymi przez Rosję separatystami. Zaniepokojony prezydent Ukrainy Petro Poroszenko ostrzega, że jeśli dziś w nocy nie wejdzie w życie porozumienie o wstrzymaniu ognia w Donbasie, Kijów będzie apelował o zwołanie nadzwyczajnego spotkania Rady Europejskiej.

Wydaje się, że to kolejne porozumienie, które istnieje tylko na papierze. Walki na Ukrainie trwają, a separatyści nie myślą nawet o ich zawieszeniu. Chcą jeszcze przed formalnym zawieszeniem broni zagarnąć, jak najwięcej terytorium. Tylko wczoraj ostrzelali z systemów rakietowych Grad prawie 80-tysięczne miasto Artemiwsk w  obwodzie donieckim, trafiając w szkołę i zabijając 7-letniego chłopca. Cztery inne osoby zostały ranne. Po południu tymi samymi Gradami buntownicy zaatakowali miasteczko Hirnyk. Zginęły trzy kobiety. Wszystko to odbywa się zaledwie dzień po podpisaniu nowych porozumieniach w Mińsku. Prezydent Ukrainy obserwując sytuację, ostrzega Rosję – jeśli nie będzie rozejmu, Kijów zwoła Radę Europejską. A w razie zaostrzenia sytuacji na wschodzie Ukrainy państwa zachodnie przekażą Ukraińcom broń.

– Po tym, co osiągnęliśmy w Mińsku, to nie jest tylko atak na ukraińskich cywilów. To atak na wyniki z Mińska. Po rozmowach z Mińska obraźliwe działania Rosji znacznie się nasiliły – powiedział Petro Poroszenko, prezydent Ukrainy.

Co więcej prezydent Ukrainy nie ma złudzeń, że i to porozumienie zakończy się fiaskiem.

– Nie chcę, aby ktokolwiek miał złudzenia. Nie jestem postrzegany jako naiwna osoba: wciąż jesteśmy bardzo daleko od pokoju. Nikt nie ma silnego przekonania, że warunki pokojowe, które zostały podpisane w Mińsku będą realizowane w sposób ścisły – zaznaczył Petro Poroszenko.

Z wielu źródeł docierają informacje, że oddziały prorosyjskich separatystów otrzymały wyraźny rozkaz, żeby jeszcze przed wejściem w życie zawieszenia broni w Donbasie zdobyć Mariupol i Debalcewe.

RIRM