Polskie sądy coraz częściej wydają mylne wyroki
Polskie sądy coraz częściej wydają mylne wyroki. Z najnowszych danych Ministerstwa Sprawiedliwości wynika, że w ubiegłym roku po odwołaniu się, blisko 40 proc. rozstrzygnięć zostało uchylonych.
Statystyki wskazują, że pogorszenie tzw. wskaźnika stabilności najbardziej zaobserwowano w sprawach gospodarczych i cywilnych. Eksperci wskazują, że oznacza to kolejne koszty związane z nowym procesem oraz większą przewlekłość.
Problemu upatruje się w dużej ilości zmian w prawie oraz rosnącej ilości spraw, a także niechęci sędziów odwoławczych do uzupełniania rozstrzygnięć i podjęcia decyzji ostatecznych.
Te dane pokazują, że kondycja polskiego wymiaru sprawiedliwości jest zła i wymaga głębokich zmian – mówi poseł Bartłomiej Wróblewski z sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka.
– Do tych przyczyn, które zostały wymienione dodałbym jeszcze skomplikowanie przepisów oraz nieprzygotowanie sędziów. Większość wyroków, o których jest mowa, zapada w sądach rejonowych, ewentualnie okręgowych. Problem właściwie dotyczy wszystkich polskich sądów. Jest to sygnałem, że głębokie zmiany w wymiarze sprawiedliwości są konieczne. My zrobiliśmy pierwszy krok, zmieniając ustawy ustrojowe, ale teraz czeka nas dalsza praca nad innymi ważnymi zmianami – wskazuje Bartłomiej Wróblewski.
Z danych Ministerstwa Sprawiedliwości wynika, że w 2017 r. do sądów wpłynęło blisko 15 milionów 800 tys. spraw.
W tym samym okresie polskie sądy zakończyły wyrokiem lub orzeczeniem, czyli tzw. załatwieniem merytorycznym ponad 12 milionów spraw.
RIRM