Polskie firmy wypychają z rynku zamówień publicznych zagraniczną konkurencję
W ubiegłym roku przedsiębiorcy spoza naszego kraju wygrali przetargi warte trzy razy mniej niż w latach poprzednich. Do naszych rodzimych firm trafiło więc więcej środków publicznych – informuje „Dziennik Gazeta Prawna”.
Zdaniem dr Lecha Jańczuka, ekonomisty i politologa z KUL, przyczyną zmiany jest polityka prowadzona obecnie przez rząd.
– W ubiegłych latach mieliśmy do czynienia z pewną patologią, jeśli chodzi o zamówienia publiczne. Firmy zagraniczne stosowały nieuczciwą konkurencję i wygrywały przetargi, podając zaniżone wartości. Po wygranych przetargach renegocjowały kontrakty. Podmioty publiczne, w szczególności Skarb Państwa, godził się na to, żeby zrealizować inwestycje. Firmy zagraniczne były o wiele zamożniejsze kapitałowo od firm polskich i wygrywały przetargi, by zlecać podwykonawstwo robót publicznych polskim firmom. Po wdrożeniu planu ministra Morawieckiego nasze firmy są coraz zasobniejsze, ale co ciekawsze, sięgają również po oszczędności, by realizować zamówienia. To główna przyczyna, dla której polskie firmy coraz śmielej konkurują z firmami zagranicznymi – podkreślił dr Lech Jańczuk.
Ze sprawozdania Urzędu Zamówień Publicznych za 2016 r. wynika, że wartości zamówień zagranicznych przedsiębiorców 2 lata temu sięgały 18 proc. całego rynku.
Obecnie wynoszą one 8 proc., przy czym liczba przetargów wygranych przez cudzoziemców utrzymała się na podobnym poziomie.
Obowiązujące od ubiegłego roku nowe prawo zamówień publicznych m.in. wzmacnia pozacenowe kryteria oceny ofert, ułatwia udział małych i średnich firm w przetargach oraz wiąże zamówienia z prawem pracy.
Ustawa wpisuje się w przyjęty przez rząd „Plan na rzecz odpowiedzialnego rozwoju”.
RIRM