ZS „Strzelec” Józefa Piłsudskiego z Rzeszowa pomaga poszkodowanym w nawałnicach

Członkowie Związku Strzeleckiego „Strzelec” Józefa Piłsudskiego z Rzeszowa postanowili pomóc przy usuwaniu szkód, jakie m.in. w woj. kujawsko-pomorskim wyrządziła sierpniowa nawałnica. Ochotnicy z Jednostki Strzeleckiej 2021 pracują w miejscowości Orlik na terenie wokół klasztoru Sióstr Franciszkanek od Pokuty i Miłości Chrześcijańskiej, gdzie zniszczeń jest najwięcej.

Olbrzymia nawałnica, która przeszła nad Polską z 11 na 12 sierpnia, spowodowała wiele zniszczeń. Największe szkody, a w związku z tym najwięcej interwencji strażackich, miały miejsce w woj. kujawsko-pomorskim. Strażacy do interwencji wyjeżdżali tu ponad 7,5 tysiąca razy. W wyniku wichur zerwane zostały dachy z niemal 5 tysięcy budynków, z czego 3,5 tysiąca stanowiły budynki mieszkalne. Jednym z najbardziej poszkodowanych miejsc był teren klasztoru Sióstr Franciszkanek od Pokuty i Miłości Chrześcijańskiej w Orliku.

– Dwa miesiące temu przeszła nawałnica, która uszkodziła znaczną część lasu. Bogu dzięki, że nie uszkodziła klasztoru. Żadnej z sióstr nic się nie stało, natomiast zniszczeniu uległy nasze ogrodzenia, prawie 6 ha lasu, cmentarz, nagrobki. Na szczęście wszystkie figury, wszystkie znaki Bożej obecności wśród nas, a więc stacje drogi krzyżowej, figury świętych, naszej założycielki pozostały – mówi s. Mirona Turzyńska, przełożona prowincjalna Sióstr Franciszkanek w Orliku.

Członkowie Związku Strzeleckiego „Strzelec” z Rzeszowa przybyli do woj. kujawsko-pomorskiego, w momencie gdy z kurii biskupiej dotarła do nich informacja o osobach potrzebujących pomocy w usunięciu zniszczeń po nawałnicy.

– Nie narzekaliśmy, jeśli chodzi o ilość chętnych do pomocy. Ludzie zagospodarowali sobie wolne, urlopy i przyjechaliśmy tutaj, aby wesprzeć całą tę sytuację. Pomagamy m. in. przy uprzątnięciu lasów, prywatnych zagajników. Wspieramy też ludzi, jeżeli chodzi o odbudowywanie dachów, o stawianie z powrotem całej infrastruktury i uporządkowywanie gospodarstw – wyjaśnia mł. insp. Miłosz Elgass, zastępca dowódcy jednostki strzeleckiej.

Siostry franciszkanki są wdzięczne za okazaną pomoc. Wciąż jednak jest wiele prac porządkowych, które należy wykonać.

– Naprawiłyśmy ogrodzenie i usunęłyśmy znaczną część lasu. Pozostałe prace są jeszcze do zrobienia. Na dzień dzisiejszy najbardziej są nam potrzebne koparki do wyciągania korzeni, jak i również do segregowania tego drzewa i do pracy nad tym ściętym drzewem – podkreśla s. Mirona Turzyńska.

 

TV Trwam News/RIRM

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl