Polscy parlamentarzyści obserwatorami w Gruzji
Polska delegacja parlamentarzystów będzie obserwować niedzielne wybory prezydenckie w Gruzji. posłowie i senatorowie rozpoczną prace już dziś.
W dzień wyborów polscy obserwatorzy będą przyglądać się m.in. samemu głosowaniu i liczeniu głosów w wybranych lokalach wyborczych. Na ich zakończenie powstanie raport dla OBWE. Wcześniej polska delegacja uczestniczyła w wyborach na Ukrainie oraz w Gruzji w 2012 r.
Poseł Andrzej Jaworski, członek grupy obserwacyjnej zwraca uwagę, że wybory w Gruzji są ważne zarówno dla Polski jak i na arenie międzynarodowej.
– Gruzja jest bardzo ważnym partnerem, nie tylko dla Europy, ale przede wszystkim dla Polski. Od pewnego czasu widzimy, że jest to państwo, na które łakomym okiem spogląda groźny sąsiad z północy, czyli Rosja. Te wybory mogą pokazać, czy wpływy rosyjskie w Gruzji będą się umacniały, czy wprost przeciwnie Gruzja będzie mogła samodzielnie kształtować swoje postawy – także międzynarodowe. Ważne jest, aby ten proces śledzić, przyglądać się jak będzie wyglądał, aby międzynarodowa opinia europejska miała pełną wiedzę na temat tego, jak ten proces wyborczy przebiegał – mówi poseł Andrzej Jaworski.
Jakość wyborów będzie miała także wpływ na umowę stowarzyszeniową Gruzji z UE, która ma być parafowana na listopadowym szczycie Partnerstwa Wschodniego w Wilnie. Warunkiem jest pozytywna ocena wyborów prezydenckich w tym kraju.
Po wyborach prezydenckich wejdzie w życie nowelizacja gruzińskiej konstytucji, przekształcając tamtejszy system polityczny z prezydenckiego na parlamentarno-gabinetowy. „Dlatego działania obserwatorów międzynarodowych mają kilka płaszczyzn” – dodaje poseł Andrzej Jaworski.
– Jesteśmy zobowiązani do tego, aby brać szczególny udział w obserwacji samych wyborów i dokładnie sprawdzać liczbę osób głosujących, liczbę osób, które są obserwatorami i samą Komisję Wyborczą. Do OBWE przesyłamy w związku z tym bardzo szczegółowe raporty. Obserwujemy jednocześnie jak wygląda bezpośrednio kampania wyborcza kilka dni przed głosowaniami i obserwujemy, jak wygląda liczenie głosów tuż po głosowaniu. Jesteśmy do samego końca – do ogłoszenia wyników wyborów. Wtedy też OBWE zajmuje stanowisko informując, czy uznaje te wybory za demokratyczne, czy też informuje, że doszło do prawa wyborczego – wyjaśni członek polskiej grupy obserwacyjnej.
O kolejną kadencję nie może ubiegać się rządzący Gruzją od rewolucji róż Micheil Saakaszwili. Kandydatem jego partii jest były przewodniczący Parlamentu, Dawid Bakradze. Kandydatem rządzącego Gruzińskiego Marzenia jest Giorgi Margwelaszwili.
RIRM