Polityczne roszady przed wyborami
Ruszyły polityczne roszady przed zbliżającymi się wyborami. Zjednoczoną Prawicę opuszcza poseł Anna Maria Siarkowska. Opozycja chce przyciągnąć do siebie wyborców za pomocą ideologicznych sporów, a nie merytorycznych postulatów.
Poseł Anna Maria Siarkowska do Sejmu weszła w 2015 r. z list Kukiz’15, reprezentując Ruch Narodowy. W przeszłości była związana z Ligą Polskich Rodzin. W 2019 r. startowała z powodzeniem z list Prawa i Sprawiedliwości. Ponad rok temu wstąpiła do Solidarnej Polski. Jeszcze w maju prowadziła konwencję tej partii.
– Ma to związek z postawą premiera Morawieckiego, który w Polsce deklaruje, że będzie strzegł polskich interesów narodowych, a jedzie do Brukseli i robi zupełnie co innego – mówiła Anna Maria Siarkowska.
Poseł Anna Maria Siarkowska naraziła się Prawu i Sprawiedliwości, głosując przeciwko powołaniu komisji ds. rosyjskich wpływów. Krytykowała też ograniczenia wprowadzane w trakcie pandemii. Pojawiały się informacje, że nie będzie dla niej miejsca na listach Zjednoczonej Prawicy.
– To jest bardzo wartościowa parlamentarzystka, bardzo szanują panią poseł, ale też o silnym charakterze i własnym zadaniu. To nie zawsze było akceptowalne w PiS, ale w Suwerennej Polsce tak – zauważył Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości, Prokurator Generalny, prezes Suwerennej Polski.
Jednak w najważniejszych głosowaniach wprowadzających kluczowe programy Prawa i Sprawiedliwości poseł głosowała za. Pozostaje pytanie, czy wyborcy Konfederacji będą w stanie przymknąć na to oko. Sezon transferowy przed zbliżającymi się wyborami rozpoczął się na dobre. Do ludowców dołączyła Młoda Polska tworzona przez osoby związane w przeszłości z Porozumieniem Jarosława Gowina.
– Naszym doświadczeniem i naszą pracą z młodym pokoleniem jesteśmy w stanie sprawić, że nie Konfederacja ze swoim kitem, ale Koalicja Polska z rozsądnymi ofertami będzie odpowiedzią na potrzeby młodego pokolenia – podkreślił Jan Strzeżek z Młodej Polski.
Polska 2050, która tworzy z Ludowcami Trzecią Drogą, nie zgadza się na to, aby do nowej koalicji dołączyły – bez jej zgody – nowe podmioty. Ludowcy prowadzą rozmowy również z posłem Arturem Dziamborem, który w przeszłości opuścił Konfederację.
– Artur Dziambor jest wartościowym parlamentarzystą, która chciałby wystartować w najbliższych wyborach – przekonywał Piotr Zgorzelski, wicemarszałek Sejmu z PSL.
Trzecia Droga dołuje w sondażach i zbliża się do ośmioprocentowego progu wyborczego dla koalicji. Mniejsze partie opozycyjne po raz kolejny zostały postawione w trudnej sytuacji przez Donalda Tuska. Lider PO zwołał na 1 października proaborcyjny marsz.
– Nie pozwolimy więcej na to, żeby to zło panoszyło się nie tylko na szczytach władzy, ale też w naszym życiu – powiedział Donald Tusk, przewodniczący Platformy Obywatelskiej.
Gotowość udziału w marszu zgłasza Lewica, jednak chce dokładnie ustalić jego zasady.
– Takie rzeczy trzeba robić mądrze, żeby po tym marszu Konfederacja nie miała 25 procent – mówił Włodzimierz Czarzasty, wicemarszałek Sejmu z Lewicy.
Ludowcy chcieliby, aby marsz odbył się wcześniej. Prezydencka minister, Małgorzata Paprocka, skrytykowała instrumentalne wykorzystywanie tragedii do celów politycznych.
– Patrząc na całą kampanię, to szczerze mówiąc, bardzo zaskakujące jest to, że realnym postulatem ze strony opozycji jest kwestia legalizacji aborcji – zwróciła uwagę Małgorzata Paprocka, minister w Kancelarii Prezydenta RP.
To potwierdza, że opozycja nie ma nic konkretnego do zaoferowania swoim wyborcom.
– Jeżeli niemożliwa jest rywalizacja na płaszczyźnie społecznej, na płaszczyźnie korzyści ekonomicznych zwykłego obywatela z PiS, to trzeba sięgnąć do sporu ideologicznego – zauważył dr Aleksander Kozicki, politolog.
Platforma Obywatelska próbuje też wykorzystać potencjał tzw. czarnych marszów, które przetaczały się przez Polskę. Ich uczestnicy w wulgarny sposób domagali się tzw. aborcji na życzenie i atakowali kościoły.
TV Trwam News