Polityczne plany opozycji

Marszałek Senatu Tomasz Grodzki chce, aby kolejnym Prokuratorem Generalnym został Roman Giertych. Polityk Platformy Obywatelskiej w trakcie spotkania z mieszkańcami powiatu polickiego przekonywał, że nowym koalicjantem PiS może być Polskie Stronnictwo Ludowe. Marszałek liczy także na likwidację Telewizji Publicznej.

W niedzielę marszałek Senatu Tomasz Grodzki spotkał się z mieszkańcami powiatu polickiego. Polityk PO snuł wizję Polski po zwycięstwie Platformy w wyborach parlamentarnych. Wskazał na konieczność zmian w sądownictwie.

„Skarbczyk europejski jest bardzo łatwo otworzyć. Wystarczy zlikwidować Izbę Dyscyplinarną i przywrócić sędziów, którzy zostali zawieszeni – zaznaczył marszałek Senatu.

Tomasz Grodzki liczy na rozdzielenie funkcji ministra sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego. Jak przypominał wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski, Platforma już raz popełniła ten błąd.

– Przeszłość pokazała za czasów PO, że prokuratura oddzielona od ministra sprawiedliwości okazała się bezgłowa. Brak skuteczności działania wszyscy widzieliśmy, chociażby jeśli chodzi o indolencje w zakresie ścigania mafii VAT-owskich – wskazał.

Plany marszałka Senatu idą dalej. Na stanowisku Prokuratora Generalnego Tomasz Grodzki widziałby Romana Giertycha. Jego pomysł poparł kolega Giertycha – Radosław Sikorski.

„Mecenas Roman Giertych dałby radę przywrócić w Polsce praworządność i doprowadzić przed oblicze sprawiedliwości tych, którzy ją łamali i łamią” – napisał na Twitterze.

Do słów Tomasza Grodzkiego z dystansem podchodzi przewodniczący klubu KO Borys Budka. Jak zaznaczył, to osobiste i przedwczesne stanowisko marszałka Senatu.

– Nikt poważny nie będzie rozmawiał o nazwiskach, bo najpierw trzeba wygrać wybory, a potem dopiero przeprowadzać zmiany – mówił polityk KO.

Krzysztof Gawkowski z Lewicy przekonywał, że Koalicja Obywatelska będzie współrządziła z Lewicą. Po zmianie rządu nie będzie miejsca dla Romana Giertycha.

– Roman Giertych to była ta osoba, która rozpoczęła nagonkę na mniejszości, ubierała uczniów w mundurki, tworzyła rząd razem z Jarosławem Kaczyńskim i Andrzejem Lepperem – zaznaczył polityk Lewicy.

PO zabiega o budowę szerokiego bloku wyborczego opozycji i późniejszą budowę wspólnego rządu. Tymczasem Tomasz Grodzki sugeruje, że po wyborach Prawo i Sprawiedliwość tworzyć będzie koalicję nie z Solidarną Polską, a z Polskim Stronnictwem Ludowym. Stanowisko marszałka zaskoczyło polityków PSL-u.

– To jest absolutnie niemożliwe i ucinam te spekulacje jako wiceprezes PSL – akcentował Dariusz Klimczak, wiceprezes PSL.

– Nie wiem skąd te pomysły w głowie pana marszałka Grodzkiego. PSL pokazuje w ostatnich miesiącach  i tygodniach swoją podmiotowość – mówił z kolei Krzysztof Paszyk, poseł PSL.

Wypowiedź Tomasza Grodzkiego prostować próbuje Borys Budka.

– Naszym naturalnym koalicjantem zawsze jest PSL, jesteśmy razem w EPL. Najlepszy czas rządów to jest 8 lat rządów PO i PSL – ocenił.

Obecny marszałek Senatu wskazał na konieczność likwidacji Telewizji Publicznej. Jednak jego partyjny kolega Robert Kropiwnicki nie jest już tak przekonany do pomysłu likwidacji.

– Zobaczymy, jaka będzie większość parlamentarna i jakie będą pomysły – podkreślił.

Opozycja wszelkimi sposobami dąży do ograniczenia rynku mediów – mówił politolog dr Aleksander Kozicki. Wśród mediów w Polsce przeważają te liberalno-lewicowe.

– W związku z tym ugrupowanie takie, jakim jest PO, może liczyć na życzliwość szerokiego spektrum medialnego. Natomiast kontrolę nad Telewizją Publiczną zdobywa ugrupowanie, które w danym okresie dzierży władzę – zauważył.

A wybory parlamentarne powinny się odbyć jesienią przyszłego roku.

TV Trwam News