Płk. Kukliński to raczej bohater niż zdrajca
Płk. Ryszard Kukliński to raczej bohater niż zdrajca. Taka konkluzja płynie z sondażu przeprowadzonego dla jednego z dzienników.
33 procent ankietowanych przyznaje, że oficer wojsk PRLu, który przekazał Amerykanom m.in. plany stanu wojennego, był bohaterem. Za zdrajcę uznaje go 9 proc. badanych, a 13 proc. zadeklarowało, że nie zna postaci.
Najwięcej bo aż 37 proc. osób mówi, że nie można jednoznacznie stwierdzić, czy płk Ryszard Kukliński był bohaterem, czy zdrajcą
Prof. Mieczysław Ryba – historyk akcentuje, że taka sytuacja jest wynikiem nierozliczenia się naszego państwa z komunizmem.
– Pamiętajmy, że nierozliczona zbrodnia demoralizuje podwójnie. W dużym stopniu mamy do czynienia z pewnym chaosem pojęciowym. Pomijając płk. Kuklińskiego, myślę, że stosunek do państwa komunistycznego, do tamtego dziedzictwa, do przywództwa, czyli do gen. Jaruzelskiego jest w tej chwili w społeczeństwie rozmyty. Jeśli dodamy jeszcze do tego zupełnie mętną politykę historyczną, mętne nauczanie najnowszej historii, to wszystko to się łączy i prowadzi do pewnego relatywizmu w dziedzinie ocen historycznych – mówił prof. Mieczysław Ryba.
Płk. Ryszard Kukliński w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych przekazał amerykańskiemu wywiadowi ponad 40 tysięcy stron dokumentów dotyczących wojsk Układu Warszawskiego oraz nuklearnych planów ZSRR. Amerykanie są zgodni, że nikt tak celnie nie ugodził Związku Radzieckiego, jak płk. Kukliński.
RIRM