PiS nie zgłosi kandydata na prezesa NIK
„Funkcja prezesa NIK powinna odznaczać się wysokim zaufaniem społecznym a i zarządzający tą instytucją nie powinien być zaangażowany bezpośrednio w działalność polityczną” – stwierdził poseł Mariusz Błaszczak, przewodniczący KP PiS.
Dziś upływa termin zgłaszania kandydatur na stanowisko prezesa NIK. PiS nie wystawiło swojego kandydata. Poseł powiedział, że karty zostały już rozdane; świadczy o tym fakt poparcia Krzysztofa Kwiatkowskiego, posła PO przez jego partię, PSL a także Ruch Palikota.
Poseł Mariusz Błaszczak przypomniał, ze sześć lat temu KP PiS zgłosił kandydaturę Jacka Jezierskiego na to stanowisko. Wówczas był on wiceprezesem instytucji.
– Nie mamy pretensji do Krzysztofa Kwiatkowskiego o to, że jest politykiem. Pretensje mamy o to, że jest politykiem układu rządzącego w naszym kraju. Układu, który odznacza się tym, że za wszelką cenę próbuje zachować ster władzy we własnych rękach. Świadczą o tym różne deklaracje. Chociażby ta dotycząca referendum w Warszawie, sprzeciwu, ataku na tych, którzy podnieśli sprawę odwołania w referendum prezydent Warszawy. W naszej ocenie rządzącym chodzi o to, by uderzyć w opozycję – powiedział poseł Mariusz Błaszczak.Europoseł Janusz Wojciechowski, były prezes NIK zauważył, że w przyszłości poseł Krzysztof Kwiatkowski może mieć trudności z oceną działań rządu, w którego skład wchodził.
– Kontrole NIK zazwyczaj sięgają kilku lat wstecz. Nawet jeśli układ władzy w Polsce w 2015 roku się zmieni, to prezes NIK w dalszym ciągu będzie odpowiedzialny za kontrole dotyczące okresu sprawowania władzy, a nawet sprzed 2011 roku; wtedy, kiedy Krzysztof Kwiatkowski wchodził w skład rządu. A więc, czy jako prezes NIK będzie on w stanie obiektywnie oceniać działania, które firmował także jako członek rządu. To nie jest wykluczone, ale będzie mu z tym bardzo trudno – podkreślił europoseł Janusz Wojciechowski.RIRM