Piechociński spotka się z kierownictwem PO

Szef PSL Janusz Piechociński ma się dziś spotkać z kierownictwem PO. Jak mówił, będzie przekonywać koalicjanta do swoich rozwiązań w zakresie m.in. obrotu ziemią rolną w Polsce, waloryzacji rent i emerytur, finasowania inwestycji przez samorządy. Lider ludowców mówił o tym wczoraj po spotkaniu władz partii.

Nieoficjalnie mówi, że podczas niego prezes ludowców mógł sondować swoje poparcie przed sobotnią Radą Naczelną.

Przypomnijmy, że niedawno Waldemar Pawlak zwrócił się w sejmie z wnioskiem o przerwę w obradach aby prokurator i premier mogli poinformować posłów czy są poważne zarzuty wobec posła Jana Burego.

Wielu komentatorów to wystąpienie odebrało jako wyzwanie rzucone obecnemu liderowi PSL Januszowi Piechocińskiemu.

Dr Dominik Szczepański z katedry politologii Uniwersytetu Rzeszowskiego powiedział, że trudno się spodziewać by w najbliższym czasie do sterów PSL-u powrócił Waldemar Pawlak.

– Do tego czasu, żeby objął przewodnictwo w partii potrzeba przede wszystkim dużej ilości głosów poparcie dla samego Pawlaka. Ma on dosyć mocną pozycję w samej partii. Kiedy przegrał w tej rywalizacji z Januszem Piechocińskim stwierdził, że nie będzie podejmował żadnej działalności politycznej. To wystąpienie w Sejmie jest takim sygnałem, że zamierza czynnie wrócić do polityki. Myślę, że ma szanse na to, żeby wrócić do roli lidera PSL. Jednak sam Pawlak mówi, że te wydarzenia, które są teraz w Sejmie, które dotyczą także polityków z jego zaplecza – mam tu na myśli przede wszystkim Jana Burego – powodują, że      sam Pawlak twierdzi, że to nie czas i miejsce na powrót do polityki. Myślę, że jest to na razie zbieranie i tworzenie wokół Pawlaka politycznego zaplecza, które w przyszłości może doprowadzić do tego, że ponownie obejmie przywództwo. W chwili obecnej jest to chyba niemożliwe – zaznaczył dr Dominik Szczepański.

Sam lider ludowców pytany o posiedzenie Rady Naczelnej 26 lipca powiedział, że PSL wszystkich zaskoczy, bo to będzie wyjątkowo spokojne posiedzenie.

RIRM