Parlament Europejski: podejrzani o korupcję wracają do pracy

Podejrzani w aferze korupcyjnej w Parlamencie Europejskim wracają do pracy. Europosłowie PiS zapowiadają wniosek o debatę w sprawie postępów trwającego śledztwa.

Afera korupcyjna wstrząsnęła Parlamentem Europejskim w grudniu ubiegłego roku. Belgijscy śledczy w trakcie przeszukań kilkunastu miejsc, w tym biur  Parlamentu, odkryli około półtora miliona euro w gotówce. W sprawę zamieszana jest m.in. wiceprzewodnicząca Parlamentu Europejskiego, Eva Kaili, która jeszcze w grudniu odwołana została  ze swojego stanowiska. Usłyszała zarzuty –  udział w organizacji przestępczej, pranie brudnych pieniędzy i korupcję. Polityk nie przyznała się do winy.

– Pani Kaili – to bardzo jasne – kwestionuje wszelkie stawiane jej zarzuty korupcyjne – wskazywał pod koniec ubiegłego roku obrońca byłej wiceprzewodniczącej, która według śledczych w instytucjach unijnych działać miała na rzecz Kataru.

Do aresztu oprócz Kaili trafiło pięć innych osób. Śledztwo nadal trwa. Nie wiadomo, kiedy się zakończy. Tymczasem podejrzani europosłowie, za zgodą sędziów, wrócili już do pracy w europarlamencie. Pracy, za którą pobierają wynagrodzenie. W budynku Parlamentu w Brukseli byli widziani w czerwcu. Wszystko wskazuje na to, że uczestniczyć będą również w przyszłotygodniowej sesji plenarnej w Strasburgu.

Kulisy skandalu obserwuje m.in. europoseł PiS, Dominik Tarczyński, który nie kryje oburzenia.

– Rozumiem zasadę domniemania niewinności i z punktu widzenia prawa dopóki nie są skazani, są niewinni, ale biorąc pod uwagę, że są osobami publicznymi, które tworzą prawo UE, sami powinni mieć świadomość tego, jakie jest wobec nich oczekiwanie społeczne. Od momentu zakończenia śledztwa nie powinni brać udziału w pracach nad prawem europejskim – podkreślił Dominik Tarczyński.

Europoseł PiS zapowiedział, że na najbliższym posiedzeniu PE złoży wniosek o pilną debatę na temat przebiegu śledztwa w aferze zwanej „Katargate”. Dodał ponadto, że Grupa Europejskich Konserwatystów i Reformatorów domagać się będzie uchylenia wszystkich rezolucji PE przeciwko Polsce, przy których pracach uczestniczyły osoby oskarżone. Ten głos – według zapowiedzi –  ma być jeszcze mocniejszy, jeśli zostaną one skazane.

TV Trwam News