Opozycyjny dziennikarz: Białoruskie służby uniemożliwiają migrantom dostęp do procedur azylowych w Polsce
Funkcjonariusze białoruskich służb odpychają migrantów, którzy chcą dotrzeć do przejścia granicznego z Polską, gdzie mogliby złożyć wnioski o ochronę międzynarodową – relacjonuje białoruski opozycyjny dziennikarz Tadeusz Giczan.
– To spotyka migrantów starających się dotrzeć do oficjalnego przejścia granicznego, na którym Polska – jak twierdzą jej władze – przyjęłaby ich wnioski o azyl. Białoruskie wojska wewnętrzne odpychają ich z powrotem w otchłań lasów Białorusi – napisał na Twitterze Tadeusz Giczan.
This is what happens with those migrants trying to get to the official border crossing where Poland – at least as its officials claim – would accept their asylum applications. Belarusian Internal troops pushing them back into the 'limbo' of Belarusian woods. pic.twitter.com/ca670A4r6N
— Tadeusz Giczan (@TadeuszGiczan) November 10, 2021
Dziennikarz załączył krótki filmik, na którym widać białoruskich funkcjonariuszy odpychających grupę migrantów od ogrodzenia na przejściu granicznym.
To samo nagranie udostępnił wcześniej na Twitterze rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.
– Przez działania Białorusi pojawiają się dodatkowe ryzyka na naszej granicy. Jak widać, zachowanie strony białoruskiej sprawia, że tłum może stać się niebezpieczny. To też pokazuje słuszność decyzji Straży Granicznej o zamknięciu przejścia granicznego – skomentował Stanisław Żaryn.
Od poniedziałku trwa intensyfikacja kryzysu migracyjnego na granicy polsko-białoruskiej. Po białoruskiej stronie granicy pojawiły się duże grupy migrantów, które usiłowały przedostać się do Polski. Część z nich rozbiła pilnowany przez białoruskie służby obóz w rejonie Kuźnicy.
Stanisław Żaryn i polskie służby wielokrotnie podkreślali, że sytuacja na granicy jest wynikiem celowego eskalowania napięcia przez Białoruś i instrumentalnego traktowania migrantów przez władze tego kraju. Grupy migrantów są w pełni kontrolowane przez białoruskie służby i wojsko, które koordynują te działania.
PAP