Opozycja podpisze tzw. pakt senacki
Opozycja ma dzisiaj podpisać tzw. pakt senacki, który pozwoli wyłonić wspólnych kandydatów w wyborach do Senatu. Prawo i Sprawiedliwość liczy na odzyskanie niektórych okręgów wyborczych.
Choć opozycja nie pójdzie do wyborów w jednym dużym bloku, to ma zamiar poprzeć tych samych kandydatów do Senatu. Według Włodzimierza Czarzastego opozycja w 60 okręgach wyborczych powinna zdobyć mandat do Senatu. Wciąż trwa debata nad tym, kto dokładnie będzie kandydował i które ugrupowanie wystawi ilu kandydatów.
– Jest wymyślony algorytm, z którego będzie wynikała – myślę, że w kwietniu – konkretna liczba. Każdy ma swoje notowania, tak więc jeżeli PO ma średnio 30 proc., Lewica ma 10 proc., Polska 2050 ma średnio 10 proc., PSL ma średnio 6 proc., to w tym momencie trzeba zrobić porównanie tych procentów w stosunku do 65 mandatów i mniej więcej wychodzi, że opozycja powinna zdobyć mandat do Senatu – oznajmił Włodzimierz Czarzasty, współprzewodniczący Nowej Lewicy.
Pakt senacki mają podpisać: Platforma Obywatelska, Lewica, PSL i Polska 2050. Tak szeroki blok z pewnością będzie oznaczał walkę o okręgi wyborcze.
– Diabeł tkwi w szczegółach, a szczegółami są kandydaci, którzy – z tego, co wiem – nie będą ogłoszeni w najbliższych dniach, bo tutaj decyzji i zgody nie ma przynajmniej w kilku miejscach, więc poczekajmy aż pakt senacki się wyklaruje – mówił Krzysztof Sobolewski, sekretarz generalny PiS.
Zjednoczona Prawica liczy, że uda jej się odzyskać większość w Senacie, co usprawni wprowadzanie reform.
– Z naszej strony będą oczywiście kandydaci, którzy będą chcieli powalczyć o mandaty senatorskie i odzyskać niektóre okręgi, które straciliśmy w 2019 roku. Będziemy chcieli utrzymać okręgi, które mamy w tej chwili, więc to jest nasz cel na wybory najbliższe – powiedział Krzysztof Sobolewski.
To drugi pakt senacki planowany przez opozycję. Pierwszy zawarto w 2019 roku, w jego skład weszły: Koalicja Obywatelska, PSL i Lewica.
TV Trwam News