Pakt senacki wcale nie musi zagwarantować opozycji większości w Izbie Wyższej
Opozycja osiągnęła porozumienie ws. paktu senackiego we wszystkich stu okręgach. O sprawie poinformowali dziś na konferencji w Warszawie przedstawiciele KO, PSL, Polski 2050 i Nowej Lewicy.
Opozycja po raz drugi zawiązała pakt senacki. Na jej listach do Senatu mają się znaleźć m.in. Grzegorz Schetyna – były szef PO, poseł Małgorzata Kidawa-Błońska i b. Rzecznik Praw Obywatelskich, Adam Bodnar.
Ugrupowania opozycyjne nie będą wystawiać kandydatów przeciw sobie. Zamiast tego wystawią wspólnych kandydatów w każdym z senackich okręgów.
Politolog, dr Tomasz Teluk, ocenił, że wspólna lista nie zagwarantuje opozycji utrzymania większości w Senacie.
– O tym zadecydują wyborcy. Ta większość była tak nieznaczna, że każdy wynik może się właściwie zdarzyć. Tutaj nie ma żadnych niespodzianek, nie wystawiają żadnych czarnych koni – raczej odwrotnie, są politycy przebrzmiali, jak Grzegorz Schetyna. Nie wróżę większego sukcesu – mówił ekspert.
W poprzednich wyborach opozycja uzyskała w Senacie przewagę jednego mandatu. Kolejne wybory parlamentarne odbędą się 15 października. Polacy wybiorą na czteroletnią kadencję 460 posłów i 100 senatorów.
RIRM