O północy minął termin zgłaszania list kandydatów na posłów i senatorów
Komitety wyborcze nie mogą już zgłaszać nowych kandydatów do Sejmu i Senatu. Takie prawo miało 88 komitetów wyborczych. Duże zawirowania nastąpiły na listach Koalicji Obywatelskiej. Oprócz fali odejść polityków koalicji, Grzegorz Schetyna wyznaczył kandydata na premiera. Nie będzie to on sam, a Małgorzata Kidawa-Błońska.
Co najmniej 35 procent kobiet i 35 procent mężczyzn, którzy ukończyli 21 lat – to wymogi, jakie muszą spełnić komitety wyborcze oraz ich kandydaci do Sejmu. W przypadku Senatu kryterium wieku wynosi 30 lat. O północy minął termin zgłaszania list kandydatów, a o kandydatach mówiło się we wtorek sporo w kontekście Koalicji Obywatelskiej.
– Ogłaszam dziś, że zaproponuje kandydata Koalicji Obywatelskiej na urząd premiera w osobie Małgorzaty Kidawy-Błońskiej – mówił Grzegorz Schetyna.
– To wyzwanie jest dla mnie ogromne. Mam straszą tremę – powiedziała Małgorzata Kidawa-Błońska.
Tremie trudno się dziwić, bo Małgorzacie Kidawie Błońskiej przyjdzie w Warszawie rywalizować z Jarosławem Kaczyńskim. Politycy Platformy chwalą decyzję Grzegorza Schetyny.
– To jest świetny, bardzo dobry ruch. Ruch który nie jest tylko zmianą personalną, ale jest pokazaniem, że zależy nam na zgodzie i porozumieniu – oznajmił Tomasz Siemoniak z PO.
Jednak sam Grzegorz Schetyna musi uporać się z tym, że premierem prawdopodobnie nie zostanie. Wszystko przez niską ocenę społeczeństwa, a także liczne głosy niezadowolenia idące z wnętrza Platformy Obywatelskiej.
– Grzegorz Schetyna, który chyba ma bardzo mocno rozbudowane ego i w zasadzie chyba nikogo w tym zakresie nie słuchał, jeśli były takie głosy w Platformie, to zdecydował się usunąć w cień – podkreślił dr Krzysztof Kawęcki, politolog.
Usunięcie się w cień miały doradzić firmy zewnętrzne. Choć w tym cieniu Platformy pod rządami Grzegorza Schetyny przebywa od dłuższego czasu.
– Jest mało popularny, próbuje się ukryć, to jest jedyne, co widać. Z takim liderem Koalicja Obywatelska daleko nie zawędruje – mówił minister edukacji narodowej Dariusz Piontkowski.
Pytanie, czy daleko zawędruje z Małgorzatą Kidawą Błońską. Postawienie na kobietę, może być nawiązaniem do wyboru na premiera Beaty Szydło, która w 2015 roku otrzymała od Jarosława Kaczyńskiego misję wygrania wyborów. Jednak taki manewr w przypadku Koalicji Obywatelskiej może okazać się nieskuteczny.
– Przede wszystkim jest to za późno zrobione, ten transfer pani wicemarszałek do Warszawy i zamiana miejsc z Grzegorzem Schetyną jest spóźniona. Można to potraktować jako ucieczkę Grzegorza Schetyny, obawę przed konfrontacją wyborczą w Warszawie, gdzie kontrkandydatem będzie Jarosław Kaczyński – powiedział dr Krzysztof Kawęcki.
Grzegorz Schetyna na pewno nie ucieknie przed problemem rezygnacji niektórych kandydatów z list Koalicji Obywatelskiej. Chociażby w Łodzi rezygnację z kandydowania złożyli wieloletnia posłanka Platformy Elżbieta Radziszewska, były poseł Jarosław Stolarczyk i kilka innych osób.
– Platforma Obywatelska nie jest gotowa jeszcze do rządzenia, nie pokazała przez te 4 lata, kiedy była w opozycji, czegoś, czym zachęciłaby Polaków, żeby zwrócili się i rozważyli jakąś propozycję – podsumował politolog dr Jakub Koper.
Wybory parlamentarne odbędą się w niedzielę 13 października.
TV Trwam News/RIRM