O. M. Gromotka posługujący w Kijowie: Ukraińcy przede wszystkim oczekują pomocy modlitewnej
W drugim dniu agresji na Ukrainę rosyjskie wojska starają się z kilku kierunków zaatakować Kijów. Na stolicę puszczono wcześniej atak rakietowy. Wiele osób zdecydowało się już na wyjazd z Kijowa; udali się oni na zachód. Ci, którzy pozostali w mieście, szukają schronienia w stacjach metra i piwnicach. Jednocześnie Ukraińcy gromadzą niezbędne zapasy, dlatego w sklepach widoczne są braki towarów.
W stolicy przebywa o. Marek Gromotka. Karmelita bosy powiedział, że mieszkańcy odczuwają ogromny lęk. W Kijowie słychać wybuchy. Ukraińcy apelują o żarliwą modlitwę w intencji pokoju i powstrzymania działań militarnych.
– Ukraińcy przede wszystkim oczekują pomocy modlitewnej. Wiedzą, że Polska się za nich modli, ale potrzebują również Mszy świętych, które są dla nich bardzo ważne. Ukraińcy wierzyli i wierzą, ale teraz nie mogą iść na Mszę świętą, bo się boją, cały czas latają samoloty, więc dzwonią do mnie, piszą i proszą o modlitwę. Modlitewne wsparcie jest bardzo ważne, zwłaszcza całodobowy różaniec za Ukrainę – zaznaczył kapłan.
Na Ukaranie nastąpiła pełna mobilizacja mężczyzn do wojska. [czytaj więcej] Jak wskazał duchowny posługujący w Kijowie, mężczyźni proszą go tylko o błogosławieństwo i opiekę nad ich rodzinami.
– Proszą, żeby nie zapomnieć o ich rodzinach, czyli o żonach i dzieciach. Zwłaszcza dzieci są bardzo wystraszone i jest o nich strach, ale wiedzą, że trzeba bronić kraju – dodał.
Organizacja Narodów Zjednoczonych szacuje, że Ukrainę może opuścić nawet 5 mln osób. Rosja rozpoczęła w czwartek zakrojoną na szeroką skalę inwazję wojskową na Ukrainę. [więcej] Przeprowadzono ataki lotnicze na miasta i bazy wojskowe, wysyłano żołnierzy i czołgi. Siły te przekroczyły granice Ukrainy z wielu kierunków.
RIRM