Nowe okręty dla Marynarki Wojennej
Kolejnym etapem modernizacji polskiej armii będzie zakup nowych okrętów dla Marynarki Wojennej. W środę podpisano umowy na zakup dwóch niszczycieli min i okręt ratowniczy. Kontrakty warte są prawie dwa miliardy złotych.
Pierwszy niszczyciel min Kormoran przekazany został polskiej marynarce wojennej w listopadzie tego roku. W środę podpisano dwa kontrakty zawarte między Inspektoratem Uzbrojenia Ministerstwa Obrony Narodowej a konsorcjum, któremu przewodniczy Stocznia Remontowa Shipbuilding.
Jak podkreślał wiceminister obrony narodowej Bartosz Kownacki umowy dotyczą dostawy dwóch kolejnych okrętów typu Kormoran oraz okrętu ratowniczego.
– Dzisiaj podpisaliśmy dwa duże kontrakty łącznie na kwotę blisko dwóch miliardów złotych. Odbudowujemy polską marynarkę, ona przez lata była zapominana – mówił Bartosz Kownacki.
Jak dodawał, okręty mają powstawać w polskich stoczniach.
– Te pieniądze trafiają do polskich stoczni, zarówno do stoczni prywatnych (jak stocznia Shipbuilding), ale przecież tam jest duże konsorcjum złożone również ze spółek Polskiej Grupy Zbrojeniowej – akcentował wiceszef MON.
Umowa obejmuje dostawę niszczycieli min wraz z trzema pakietami wsparcia logistycznego oraz jednego okrętu ratowniczego, z możliwością zamówienia drugiego.
Według komandora podporucznika Krzysztofa Gawrysiaka modernizacja Marynarki Wojennej jest konieczna.
– Kraj taki jak Rzeczypospolita Polska jest gotowy i ma zdolności finansowe i stoczniowe do posiadania takich okrętów – wskazywał kmdr ppor. Krzysztof Gawrysiak z Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni.
Mierzący prawie 60 metrów niszczyciel min Kormoran użytkowany ma być przede wszystkim na wodach Morza Bałtyckiego i Północnego.
To bardzo nowoczesna jednostka podkreślał wiceprezes zarządu gdańskiej stoczni Remontowa Shipbuilding Bartłomiej Pomierski.
– Udało nam się zbudować okręt bezprecedensowy. Najnowszy w swojej dziedzinie niszczyciel min w NATO – jeden z największych. Okręt przeznaczony do poszukiwania, identyfikacji zagrożeń minowych – podkreślał Bartłomiej Pomierski, wiceprezes zarządu stoczni Remontowa Shipbuilding.
Okręt „Ratownik” zastąpi okręty ORP „Lech” i „Piast” służące od 1974 roku. Przeznaczony jest do operacji ratowniczych, wsparcia na morzu i w rejonach przybrzeżnych. Zastosowane systemy pozwalają na ratowania jednostek nawodnych i podwodnych przekonuje szef Szefostwa Techniki Morskiej komandor Krzysztof Olejniczak.
– Gro tego okrętu to są systemy ratownicze już dedykowane pod ratowanie załóg okrętów podwodnych. Do tego dochodzą systemy wspomagania dowodzenia, łączność, urządzenia krypto – mówił kmdr Krzysztof Olejniczak, szef Szefostwa Techniki Morskiej.
Doktor Piotr Gawryszczak jest przekonany, że polskie produkty mogą zyskać światowe uznanie.
– Możemy się chwalić polską myślą techniczną. Możemy także sprzedawać nasze produkty, w tym okręty innym państwom i innym marynarkom wojennym – wskazywał politolog.
Przekazanie okrętów polskiej marynarce wojennej planowane jest na lata 2020-2022.
TV Trwam News/RIRM