fot pixabay.com

Niepotwierdzone doniesienia o zatrutej paszy wykorzystywanej w hodowli drobiu atakiem na polskie rolnictwo?

Nie potwierdziły się doniesienia o zatrutej na ogromną skalę paszy wykorzystywanej w hodowli drobiu. Branża drobiarska odbiera aferę jako atak na dobrze prosperującą gałąź polskiego rolnictwa.

Portal Onet, kontrolowany głównie przez kapitał niemiecki, ujawnił, że na polski rynek trafiły pasze dla drobiu, w których znajdowały się tłuszcze pochodzenia technicznego.

„Na nasze stoły trafiało mięso z komponentami do paliwa” – głosi tytuł artykułu.

Oszustwa miała dokonać poznańska firma, która dostarczała producentom pasz tłuszcze pochodzenia technicznego, a nie spożywczego. Centralne Biuro Śledcze Policji w związku ze sprawą zatrzymało cztery osoby. Dwie zostały tymczasowo aresztowane.

„Zatrzymane osoby usłyszały zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, oszustwa co do mienia wielkich rozmiarów, poświadczania nieprawdy w dokumentacji oraz popełnienia przestępstw karno-skarbowych” – poinformowało CBŚP.

Firma z niemieckim kapitałem sprowadzała tłuszcze m.in. z Rosji, Ukrainy i Rumunii. Cysterny z towarem na polskiej granicy nie przechodziły kontroli weterynaryjnej, koniecznej przy komponentach spożywczych. Firma opisywała je jako komponenty techniczne. Dopiero w Polsce oszuści fałszowali certyfikaty i sprzedawali towar jako „tłuszcze spożywcze”. Producenci pasz zostali oszukani – powiedział prezes Krajowej Rady Drobiarstwa, Dariusz Goszczyński.

– Firmy paszowe w tym przypadku są firmami poszkodowanymi. One w dobrej wierze kupowały produkt. Firmy paszowe i cały łańcuch żywnościowy jest kontrolowany i jest nadzorowany przez właściwe instytucje – zapewnił Dariusz Goszczyński.

Mimo, że drób był karmiony paszami z niedozwolonymi dodatkami w próbkach przebadanych w ostatnich latach przez Główny Inspektorat Weterynarii, nie wykazano przekroczenia norm. Inspektorzy zbadali ponad 17 tysięcy próbek. Państwowe służby systematycznie kontrolują hodowców drobiu i producentów pasz – zapewnił wicepremier i minister rolnictwa, Henryk Kowalczyk.

– Przez ostatnie dwa lata nie stwierdzono w żadnym przypadku ani pozostałości pestycydów, ani metali ciężkich, ani również mykotoksyn – oświadczył minister Henryk Kowalczyk.

Pozytywne wyniki wskazywałyby na dużą obecność szkodliwych substancji pochodzących z olejów technicznych. Ich jednak nie wykryto.

– Na tym etapie możemy czuć się bezpieczni – podkreślił szef resortu rolnictwa.

Polska branża drobiarska jest największym producentem mięsa w Unii Europejskiej. Ponad połowa drobiu z Polski jest eksportowana. Rodzimi producenci obawiają się, że jednostkowy incydent zagrozi ich reputacji i zniechęci zagranicznych konsumentów.

– W polskich zakładach drobiarskich, patrząc na cały łańcuch, (…) mówimy o najnowocześniejszych technologiach, najnowocześniejszych systemach zarządzania, pozwalających na śledzenie, na kontrolowanie i pilnowanie tego, żeby produkty były najwyższej jakości – powiedział Dariusz Goszczyński.

Kolejny raz doniesienia medialne zastępują poważne badania i śledztwa. Tym razem zaatakowana została dobrze prosperująca w Polsce branża drobiarska – zaznaczył prezes Instytutu Gospodarki Rolnej. Szczepan Wójcik przypomniał, że nie jest to odosobniony przypadek

– Podobny atak kilka lat temu miał miejsce na sektor wołowiny, kiedy po jednym z reportaży w ogólnopolskiej telewizji doszło do ogromnych strat wizerunkowych na rynku światowym. Hodowcy stracili przeszło 600 milionów złotych – przypomniał Szczepan Wójcik.

Takiego scenariusza obawiają się producenci drobiu. Zapewniają klientów, że hodowle w Polsce są prowadzone zgodnie z obowiązującymi przepisami, a mięso spełnia rygorystyczne wymagania dotyczące jakości.

TV Trwam News

drukuj
Tagi: ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl