Niemieccy politycy otwarci na rozmowy z Polską nt. zadośćuczynienia za II wojnę światową
Niemieccy politycy są otwarci na rozmowy z Polską na temat alernatywnej formy zadoścuczynienia za zniszczenia i krzywdy z II wojny światowej.
SPD oraz Zieloni nie chcą rozmawiać o repracjach, ale pojawia się taki pomysł jak utworzenie funduszu przyszłości lub partycypacja w kosztach odbudowy Pałacu Saskiego.
O takich propozycjach informuje „Dziennik Gazeta Prawna”. Sprawą reparacji od Niemiec zajmuje się parlamentrany zespół, którego szefem jest poseł Arkadiusz Mularczyk. W ocenie posła podstawą do dyskusji będzie jednak koncowy raport zespołu.
– Takie głosy od kilku miesięcy, także po stronie niemieckiej, padają. To są na razie głosy nieśmiałe, mówiące o potrzebie zadośćuczynienia być może w jakiejś mniejszej formie, aniżeli formie pełnej zapłaty kwot reparacji wojennych. Ale my tak naprawdę jesteśmy jeszcze przed tą poważną dyskusją, dlatego że nasz zespół parlamentarny, którym kieruję, kończy prace na temat raportu. Raport będzie opublikowany i on będzie solidną podstawą do dyskusji na temat zadośćuczynienia i reparacji wojennych – zaznacza Arkadiusz Mularczyk.
Polska nie jest jedynym krajem, który domaga się reparacji od Niemiec. Grecja wyceniła starty na 289 mld euro. Berlin odrzuca jednak żądania rządu w Atenach.
Poseł Arkadiusz Mularczyk podkreśla, że Polska i Grecja powinny połączyć siły w staraniach o zadośćuczynienie od Niemiec. Jego zdaniem, w nowej kadencji Sejmu współpraca polsko-grecka będzie realna i konkretna.
RIRM