Niemcy atakują Polskę za plan budowy portu kontenerowego w Świnoujściu
Niemcy nie chcą budowy portu kontenerowego w Świnoujściu. Jego budowa to jednak kolejny krok mający na celu rozwój polskiej infrastruktury – mówił wiceminister infrastruktury, Marek Gróbarczyk.
Wiosną Polska zdecydowała się na nowy tor podejściowy do planowanego głębokowodnego terminala kontenerowego. Chodziło o to, by nie kolidował on w żaden sposób z wodami Niemiec. Jednak zarówno władze samorządowe, europarlamentarzyści, jak i organizacje ekologiczne z Niemiec sprzeciwiają się jego budowie. To już kolejna akcja, która ma na celu zablokowanie polskiej inwestycji. Niemcy argumentują sprzeciw obawami o miejscową faunę i florę czy spadek atrakcyjności wyspy Uznam dla odwiedzających.
– Mamy bardzo prosty plan, wygrać wybory. Jestem przekonany, że w innym przypadku natychmiast ta inwestycja zostanie zahamowana (…). To będzie konkurencja dla Hamburga. Musimy sprawdzić bardzo dokładnie, czy inwestycja jest zgodna z wszelkimi normami środowiskowymi – powiedział Marek Gróbarczyk, wiceminister infrastruktury.
Niemcy wykorzystują wszelkie aspekty związane z ochroną środowiska tylko po to, by zablokować inwestycję.
– Kierunek jest bardzo jasny: zablokowanie tych inwestycji, które są dla strony niemieckiej niewygodne i które działają prorozwojowo dla Polski, bo one będą niezwykle mocnym elementem konkurencyjnym w zakresie rozwoju transportu – zauważył wiceszef resortu infrastruktury.
Hub przeładunkowy w zakresie portów rozwija się w bardzo szybkim tempie. W ubiegłym roku polskie porty przeładowały 133 mln ton ładunków. Dzisiaj notowany jest wzrost.
TV Trwam News