Niedoszłe podwyżki dla parlamentarzystów przyczyną sporów politycznych
Platforma Obywatelska wycofała się z poparcia dla podwyżek pensji parlamentarzystów i ministrów. Teraz w partii trwają poszukiwania winnych zamieszania, które jeszcze bardziej pogorszyło wizerunek tej partii.
Podwyżki dla polityków były pierwszym od dawna projektem, który w Sejmie poparły wszystkie największe partie. Na Platformę spadła ogromna krytyka.
„Opozycja, która złej władzy podwyższa wynagrodzenie, i to w czasie kryzysu, nie ma racji bytu” – napisał Donald Tusk, przewodniczący Europejskiej Partii Ludowej.
Jeszcze w weekend politycy Koalicji Obywatelskiej, zgodnie z partyjnymi instrukcjami, bronili podwyżek. Ostatecznie w poniedziałek lider partii Borys Budka zrobił krok do tyłu.
– Każdy może popełnić błąd. Ważne jest, by w odpowiednim momencie wsłuchać się w głos obywateli – mówił Borys Budka.
Posłowie Platformy zaczęli sypać głowę popiołem i przepraszać, że chcieli podwyżek. Senatorowie PO zagłosowali za odrzuceniem projektu. Zrobiła to też Lewica.
– Nasze społeczeństwo uważa, że nie możemy podejmować tego typu decyzji w takiej sytuacji – powiedziała Gabriela Morawska-Stanecka, wicemarszałek Senatu.
Zmiana zdania zdziwiła senatorów PiS, którzy przypominali, jakie były wcześniejsze ustalenia.
– Chciałbym zabrać głos i przypomnieć pani marszałek o konwencie seniorów, który odbył się w czwartek. I przypomnieć pani, co pani powiedziała: „Żeby przyjąć ustawę bez dyskusji” – oznajmił Marek Martynowski, senator PiS.
Przez nieobecność kilku posłów opozycji była szansa na przyjęcie ustawy. Jednak w głosowaniu nie wzięło udziału trzech senatorów PiS. Po przegranym głosowaniu Zjednoczona Prawica rezygnuje.
– Podwyżek nie będzie – skwitował Michał Dworczyk.
Przyjęcie ustawy było efektem ustaleń większości sejmowej z opozycją – przypomniał marszałek Ryszard Terlecki.
– To opozycja chciała, żebyśmy to zrobili teraz – mówił Ryszard Terlecki.
Głównym inicjatorem zmian było PSL. Już w Sejmie od głosu wstrzymał się Grzegorz Schetyna. Były lider PO skrytykował swojego następcę Borysa Budkę za porozumienie z PiS. Politycy związani z Grzegorzem Schetyną domagają się teraz rozliczeń.
– Borys Budka powinien zrezygnować z przewodniczenia klubu. Według mnie do dymisji powinno podać się całe kolegium – oznajmił senator Tomasz Zimoch.
W Warszawie w trybie pilnym zebrał się zarząd partii. Kolejne posiedzenie zaplanowano na wrzesień. Wtedy dojdzie do zmian – poinformował Sławomir Neumann.
– Bez tego mamy wszyscy świadomość, że nie pojedziemy dalej. Dzisiaj są ogromne emocje w klubie, w partii, w PO, są wielkie emocje wśród naszych wyborców – podsumował Sławomir Neumann.
W sondażach przeprowadzonych po wyborach prezydenckich Platforma Obywatelska cały czas traci poparcie.
TV Trwam News