„Nasz elementarz” już w dystrybucji

Ministerstwo Edukacji Narodowej rozpoczęło dystrybucję budzącej kontrowersje pierwszej części „Naszego elementarza”.

Zamówione przez szkoły egzemplarze podręcznika dla uczniów I klas szkół podstawowych powinny dotrzeć do nich najpóźniej 22 sierpnia – poinformował resort edukacji.

Wiele wątpliwości co do zawartości podręcznika wskazywało wiele środowisk, w tym rodzice dzieci.

Karolina Elbanowska ze Stowarzyszenia Rzecznik Praw Rodziców mówi, że rodzice powinni mieć wpływ na to z jakiego podręcznika będą uczyły się ich dzieci, jednak ministerstwo pozbawiło ich takiej możliwości.

– Naszym podstawowym zastrzeżeniem do publikacji jest fakt, że pozbawiono wyboru narzędzia dydaktycznego zarówno nauczycieli jak i rodziców. W tej chwili mamy taką sytuację, że Ministerstwo Edukacji stało się monopolistą na rynku wydawniczym. Obawiamy się, że jest to bardzo niepokojące zjawisko, które będzie prowadziło do tego, że różne partie, które będą dochodziły do władzy, w zależności od ich światopoglądu, będą chciały narzucać swój światopogląd najmłodszym. Może to być niezgodne z oczekiwaniami rodziców. Do tej pory mieliśmy pluralizm. Każdy nauczyciel, każda szkoła, a nawet rodzice mogli wpływać na to, z jakiego podręcznika uczą się ich dzieci. W tej chwili mamy monopol państwa. Jest to bardzo niebezpieczne i ryzykowne działanie, tak naprawdę bardzo rzadko stosowane w Europie Zachodniej – podkreśliła Karolina Elbanowska.

Stowarzyszenie i Fundacja Rzecznik Praw Rodziców zbiera podpisy pod inicjatywą obywatelską „Rodzice chcą mieć wybór”.

We wrześniu do I klas szkół podstawowych razem z siedmiolatkami pójdą obowiązkowo wszystkie dzieci sześcioletnie urodzone w pierwszej połowie 2008 r. Pozostałe dzieci z tego rocznika rozpoczną naukę w 2015 r. wraz z całym rocznikiem dzieci sześcioletnich, urodzonych w 2009 r.

RIRM