Na wraku Tu-154M wykryto także oktogon i heksogen
Jeden z tygodników napisał, że oprócz trotylu na szczątkach Tupolewa wykryto obecność innych substancji wybuchowych: oktogonu i heksogenu. Jak informują dziennikarze urządzenia użyte przez biegłych w Smoleńsku pokazały na wyświetlaczach nie tylko trotyl i związki nitowe.
Naczelna Prokuratura Wojskowa w komunikacie potwierdza, że urządzenia których specjaliści używali zasygnalizowały obecność związków chemicznych mogących stanowić materiały wybuchowe. Jednocześnie śledczy apelują by z tych informacji nie wyciągać pochopnych wniosków.
Mec. Piotr Pszczółkowski, pełnomocnik Jarosława Kaczyńskiego akcentuje, że to stanowisko prokuratury jest odmienne od tego z 30 października ubiegłego roku.
– Kiedy to w świat medialny poszła jasno sprecyzowana informacja, że żadnych materiałów wybuchowych biegli nie stwierdzili; dziś okazuje się inaczej. Dlatego też myślę, że publikacja redaktora nie dotyczyła informacji co biegli sobie stwierdzili; tylko to co pokazywały urządzenia wysoko wyspecjalizowane. Te urządzenia pokazywały to i 30 października było wiadomo, że to był nie tylko trotyl, ale – jak się okazuje z komunikatu prokuratury – także inne związki, wskazujące na materiały wybuchowe. Szkoda, że ta informacja dociera do opinii publicznej w takich ratach – powiedział mec. Piotr Pszczółkowski.Ta sytuacja zmusza nas do powrotu do śledztwa w tej sprawie- akcentował
– Dopiero porównanie z innymi dowodami zgromadzonymi przez prokuraturę, będzie uprawniało do wyciągnięcia wniosków kategorycznych, stwierdzających czy mieliśmy do czynienia z wybuchem, czy mieliśmy do czynienia z użyciem tego materiału wybuchowego w celu detonacji. Czy też są jakieś inne przyczyny tego, że ten materiał powstał i został stwierdzony; a nie ma on bezpośredniego związku z przyczynami katastrofy. Aczkolwiek należy jasno powiedzieć, że pominięcie tej okoliczności – w uprzednim procesie badawczym – czyni w tej chwili konieczność powrotu do wszystkich wersji śledczych, także tej zarzuconej przez prokuraturę polegającej na zbadaniu czy nie doszło do zdarzenia z udziałem osób trzecich – informował.Tymczasem europosłowie PiS domagają się od komisji Europejskiej i Rady Wspólnoty ustosunkowania się do komunikatu Naczelnej Prokuratury Wojskowej.
RIRM